Podbeskidzie Bielsko-Biała pod ścianą. "Powtarzałem to od początku"

Podbeskidzie Bielsko-Biała ma przed sobotnim spotkaniem ze Śląskiem Wrocław duże problemy kadrowe. Ze składu wypadli kontuzjowani Jozef Piacek, Oleg Wierietiło i pauzujący za kartki Jakub Kowalski.

Chcesz współtworzyć nasz portal? Polub nas na Fejsie >>

Ostatni mecz w Zabrzu nie dość, że przez "Górali" przegrany, to jeszcze z kontuzjami mięśni Piacka i Wierietiło. - Moment zmian, był jednym z wielu, kiedy straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener drużyny spod Klimczoka, Robert Podoliński.

Entuzjazm w Bielsku-Białej po tym, jak drużyna walczyła o "ósemkę" opadł bardzo szybko. Sytuacja drużyny Roberta Podolińskiego znacznie się teraz skomplikowała. Brakuje nie tylko punktów, ale i liderów.

Piacek to bardzo doświadczony piłkarz. 32-latek przed przyjściem do Podbeskidzia był zawodnikiem MSK Żilina w barwach, której dwa razy sięgnął po mistrzostwo Słowacji.

Grając w Żilinie brał także udział w rozgrywkach elitarnej Champions League i dzięki temu miał okazję zmierzyć się z Chelsea, Spartakiem Moskwa i Marsylią.

Kontuzja Wierietiło także wiele komplikuje. Białorusina nie może zastąpić pauzujący za kartki Jakub Kowalski. Do gry gotowy nie jest jeszcze również Adam Pazio. Można więc zakładać, że na prawej stronie defensywy zagra Marek Sokołowski, a na skrzydło przesunięty zostanie Mateusz Szczepaniak.

Podoliński zapewnia, że zespół wie w jakiej znajduje się sytuacji. - Nie bujamy w obłokach, ciężko pracujemy. Każdy w szatni jest świadomy, z czego musieliśmy się wygrzebywać i jak trudne zadanie nas czeka. Powtarzałem to od początku swojej pracy. Jesteśmy grupą, która wie, czego chce. Zrobimy wszystko, żeby utrzymać ekstraklasę dla Bielska-Białej - zapewnia szkoleniowiec "Górali".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.