BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
W ostatniej kolejce białostoczanie przegrali 0:3 z Podbeskidziem Bielsko-Biała i teraz to czy awansują do grupy mistrzowskiej nie zależy już tylko od nich. Aby Jagiellonia znalazła się w czołowej ósemce ekstraklasy musi wygrać w sobotę w Gliwicach oraz liczyć na to, że wygranych nie zanotują Wisła Kraków i Podbeskidzie.
- Po meczu z Podbeskidziem wszyscy byliśmy rozczarowani wynikiem. Życie toczy się jednak dalej i musimy więcej pracować. Przed nami ostatni mecz w rundzie zasadniczej i musimy go wygrać. Czy awansujemy do czołowej ósemki czy nie potrzebujemy trzech punktów - mówi Konstantin Vassiljev i dodaje: - Najważniejsze są trzy punkty. Moim zdaniem jeśli zdobędziemy trzy punkty to jest duża szansa, że awansujemy do grupy mistrzowskiej. Nasi rywale o miejsce w pierwszej ósemce wcale nie mają takich łatwych spotkań. Wszystko się może dobrze poukładać, ale najważniejsze żebyśmy zrobili to co musimy.
Piast jest wiceliderem rozgrywek i o miejsce w grupie mistrzowskiej jest spokojny. Z drugiej strony wiosną ekipa z Gliwic osiąga słabsze wyniki niż jesienią.
- Z każdą drużyną w lidze możemy wygrać, na początku szanse zespołów na wygraną wynoszą 50 do 50. My nie mamy nic do stracenia. Będziemy grali o trzy punkty Piast zresztą też, bo drużynie z Gliwic są one potrzebne w walce o mistrzostwo. Będzie ciekawy mecz - uważa Estończyk. - Piast jest mocny jako zespół i to jest najgorsze dla nas, bo nie wystarczy jednego zawodnika pokryć i sprawa jest załatwiona.
Konstantin Vassiljev przed przejściem do Jagiellonii był zawodnikiem Piasta. W sobotę w barwach drużyny z Białegostoku zagra po raz pierwszy na stadionie w Gliwicach.
- Do Gliwic pojadę pierwszy raz od dziesięciu miesięcy. Sam jestem ciekaw jakie to będzie uczucie, ale każdy musi wykonywać swoją pracę - stwierdza pomocnik.