Warmia Olsztyn ponownie górą. Rywale bez szans [FOTO]

Olsztyński pierwszoligowiec pokonał przed własną publicznością ŚKPR Świdnica 30:16. Dla Warmiaków to 19. zwycięstwo w tym sezonie.

Drużyna Warmii Traveland Olsztyn do sobotniego spotkania z przedostatnią drużyną w ligowej tabeli przystąpili osłabieniu brakiem kilku zawodników. Kibice nie zobaczyli na parkiecie Karola Królika (problemy z barkiem), Łukasza Zakrety (złamanie palca u ręki) oraz Aleksandra Kondrackiego (zwichnięta kostka).

Fatalna gra obu ekip w ataku

Od początku meczu żaden z zespołów nie grzeszył skutecznością w ataku. Zarówno rzuty Marcina Malewskiego, jak i z drugiej strony Michała Grochowskiego lądowały wprost w rękach bramkarzy obu ekip. Pierwsza bramka padła dopiero po pięciu minutach gry, a wynik meczu otworzył Piotr Deptuła. Na parkiecie wciąż trwała jednak zażarta walka w obronie, przez co ani jedni, ani drudzy nie byli w stanie zdobyć kolejnej bramki. Dlatego po kwadransie na tablicy wyników widniał wynik 4:2 dla Warmii.

- Początek spotkania był nieudany w naszym wykonaniu - przyznaje Sebastian Koledziński, rozgrywający Warmiaków. - Nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji, a nasze rzuty trafiały wprost w bramkarza. Z drugiej strony zagraliśmy dobrze w obronie.

Z minuty na minutę coraz bardziej widoczna była przewaga lidera pierwszej ligi. Efektownymi rzutami popisywał się Marcin Malewski, a ponadto do bramki gości trafiał Radosław Dzieniszewski. Podopieczni trenera Kondrata Schniedera mieli wyraźne problemy ze skonstruowaniem akcji w ataku. Na nieszczęście olsztynian kontuzji doznał Daniel Żółtak (skręcenie kostki), przez co obrotowy Warmii nie pojawił się już do końca meczu na parkiecie. Na przerwę oba zespoły schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 13:6.

Warmia kontroluje przebieg wydarzeń

Od początku drugiej części spotkania na parkiecie przeważali gospodarze. Warmiacy tego dnia byli zdecydowanie lepsi w obronie oraz nie mieli żadnych problemów ze zdobywaniem kolejnych bramek. Skuteczni tego dnia byli zarówno Mateusz Kopyciński oraz Dominik Droździk, a efektownymi interwencjami popisywał się Mateusz Gawryś. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem, Warmia prowadziła aż 20:11.

- Pragnę zauważyć, że w naszej drużynie panuje mały szpital - podkreśla szczypiornista. - Jedni co dopiero wyleczyli kontuzje, a drudzy się z nimi zmagają. Zespół ze Świdnicy natomiast posilił się kilkoma zagranicznymi zawodnikami. Pokazaliśmy w tym spotkaniu, że pokazujemy duży charakter oraz wielką wolę walki. Chcielibyśmy grać w taki samym stylu do końca sezonu.

Zawodnicy prowadzeni przez trenera Giennadija Kamielina utrzymywali swoją przewagę do końca spotkania. Warmiacy swoją postawą na parkiecie pokazali, że pod względem sportowym są gotowi na awans do Superligi. Do końca sezonu olsztynianom pozostało jeszcze pięć spotkań, w tym rewanżowy mecz z Wybrzeżem Gdańsk. Ostatecznie konfrontacja z ŚKPR Świdnica zakończyła się pewnym zwycięstwem lidera tabeli 30:16.

Warmia Traveland Olsztyn - ŚKPR Świdnica 30:16 (13:6)

Warmia: Gawryś, Pikura - Malewski 9, Dzieniszewski 7, Piotr Deptuła 3, Krawczyk 3, Kopyciński 2, Paweł Deptuła 2, Droździk 2, Koledziński 1 oraz Hegier, Żółtak.

Kary: 6 min.

ŚKPR: Bajkiewicz, Wasilewicz - Yefimenko 7, Patryk Rogaczewski 3, Kamil Rogaczewski 2, Bruy 2, Motylewski 1, Dziwiński 1 oraz Piedziak, Makowiejew, Bieżyński, Grochowski, Kijek.

Kary: 10 min.

Spotkania 21. kolejki: MKS Poznań - SMS ZPRP Gdańsk 26:25, Meble Wójcik Elbląg - Wybrzeże Gdańsk 26:25, Wolsztyniak Wolsztyn - MKS Kalisz 25:28, Warmia Traveland Olsztyn - ŚKPR Świdnica 30:16, Real-Astromal Leszno - Sokół Browar Kościerzyna 28:27; - niedziela: Spójnia Gdynia - Polski Cukier Pomezania Malbork; Orlen Wisła II Płock - Mueller MKS Grudziądz (12 kwietnia).

I LIGA

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.