BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
W trzech pierwszych wiosennych meczach w I lidze zawodnicy z Suwałk zdobyli zaledwie punkt. Ponadto w starciach z Zagłębiem Sosnowiec, Bytovią Bytów i Arką Gdynia nie potrafili strzelić gola. Piłkarze Wigier liczyli, że w sobotę w Olsztynie w końcu wygrają, a tym samym zdobędą też bramki. Zadanie wykonali połowicznie. Strzelili dwa gole, ale zwycięstwa nie było.
Sobotnie spotkanie suwalczanie rozpoczęli fatalnie. Pierwszego gola stracili już w drugiej minucie. W ósmej przegrywali już natomiast 0:2. To nie podłamało podopiecznych trenera Donatasa Venceviciusa. Już bowiem w 15. minucie Wigry odpowiedziały. Z dystansu uderzył Bartłomiej Kalinkowski i piłka zatrzepotała w bramce. Więcej bramek w pierwszej części spotkania nie było.
Po zmianie stron inicjatywa należała do zawodników Wigier, a swą przewagę udokumentowali oni w 79. minucie. Po raz trzeci w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Kamil Adamek. Jak się okazało do trzech razy sztuka. Napastnik Wigier okazję bramkową w końcu wykorzystał.
Punkt zdobyty w Olsztynie nie zmienił sytuacji Wigier w tabeli I ligi. Ekipa z Suwałk nadal jest na miejscu spadkowym.
Więcej informacji na bialystok.sport.pl
Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki 2:2 (2:1)
Strzelcy bramek: Grzegorz Lech (2.), Rafał Kujawa (8.) - Bartłomiej Kalinkowski (14.), Kamil Adamek (77.).
Stomil: Skiba - Bucholc, Remisz Ż, Wełna, Ratajczak - Żwir, Paweł Głowacki (84. Jegliński), Klepczarek Ż, Lech Ż (89. Tsubasa), Piotr Głowacki Ż (60. Suchocki) - Kujawa.
Wigry: Salik - Bartkowski Ż, Wichtowski Ż, Baran Ż, Bogusz - Kądzior, Kalinkowski (75. Brtan), Santana Ż, Gąska (85. Makaradze), Żebrowski (46. Zapolnik) - Adamek.
