Jagiellonia przyjedzie na stadion przy Reymonta walczyć o pierwszą ósemkę. Trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego zajmuje ósme miejsce w tabeli ekstraklasy, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad dziewiątą Lechią Gdańsk. Tymczasem krakowianie są tuż nad strefą spadkową. Frankowski nie uważa jednak gości za zdecydowanego faworyta piątkowego meczu.
- Wisła to taki śpiący rycerz, który jednak w każdym momencie może się obudzić - uważa były napastnik .
Klub z Krakowa rozgrywa najgorszy sezon w XXI wieku. Frankowski przyznaje, że wcześniej czy później takiej postawy Wisły można było się spodziewać.
- Przyzwyczaiła raczej do bycia w czołówce niż bronienia się przed spadkiem i jest to niespodzianka na minus. Ale biorąc pod uwagę zawirowania w krakowskim klubie, kiedyś to musiało nastąpić - mówi.