Pływak z Płocka zaczął od startu w eliminacjach na 100 metrów stylem motylkowym. Popłynął dobrze, wszedł do finału z trzecim czasem poprawiając rekord życiowy. W finale spisał się jeszcze lepiej, osiągnął najlepszy czas na tym dystansie (52.94 s) i zdobył srebrny medal.
Drugiego dnia zawodów wziął udział w eliminacjach na dystansie 50 m delfinem. Z trzecim czasem zapewnił sobie start w finale. A w nim stała się rzecz nieprzewidywalna. Na samym starcie, po skoku do wody, naszemu pływakowi pękły gumki do okulary. To odbiło się na końcowym wyniku, ostatecznie zajął dziewiąte miejsce. - Damian był mocno poirytowany całą sytuacją - opowiada trener Jurij Szyczkow. Ostatniego dnia zawodów powetował wszelkie straty, startując na swoim koronnym dystansie 200 metrów stylem motylkowym. Już w eliminacjach dał rywalom mały pokaz siły. Do finału wszedł z najlepszym czasem 2:00,07. A w finale zdeklasował przeciwników. - Powiedziałem Damianowi, żeby jak najszybciej uciekł rywalom. Posłuchał. Drugi na mecie [Michał Cukanow - red] stracił do niego ponad pięć, a trzeci zawodnik [Tomasz Bocheń - red] aż siedem sekund!
Przy okazji pływak z Płocka poprawił o ponad dwie sekundy rekord życiowy na dystansie 200 metrów delfinem, który wynosi 1:55,69. Wcześniej najlepszy jego czas wynosił 1:57,32.
Damian Chrzanowski obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry Polski w Lublinie. W najbliższy weekend weźmie tam udział w Grand Prix Pucharze Polski.