Chcesz wiedzieć wszystko o sporcie na Podkarpaciu? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL
Piotra Ś., 70-krotnego reprezentanta Polski czeka proces karny. Ma on związek z pobiciem, jakiego były piłkarz m.in. francuskiej Bastii, Olympique Marsylia, angielskiego Birmingham City i Lecha Poznań dopuścił się podczas styczniowego VI Międzynarodowego Noworocznego Turnieju Piłkarskiego o Puchar Burmistrza Miasta Dębicy .
Ś. grający w drużynie Reprezentacji Artystów Polskich, podczas meczu z Polonezem Wiedeń po jednym z fauli uderzył kierownika zespołu z Austrii, Wiesława Wójcika. Ten na chwilę stracił przytomność. Po wyjściu ze szpitala złożył zawiadomienie na policję. - To było przykre. Nie wiem, co nim kierowało. Też kiedyś grałem w piłkę, byłem sędzią piłkarskim i różne się człowiek zachowywał. Jednak takiego zachowania nie jestem w stanie zrozumieć. To były reprezentant Polski, grał za granicą. To do czegoś zobowiązuje - mówił wówczas burmistrz Dębicy, Mariusz Szewczyk, który całe zdarzenie oglądał z trybun.
Były reprezentacyjny pomocnik nie przeprosił za skandalicznie zachowanie. Dopiero po tym, jak sprawa wyszła na jaw Ś. wydał oświadczenie , w którym napisał, że zachował się skandalicznie i zadeklarował wpłatę trzech tysięcy złotych na fundację charytatywną wskazaną przez organizatora turnieju w Dębicy.
Prokuratura Rejonowa w Dębicy postawiła byłemu piłkarzowi zarzut spowodowania lekkich obrażeń ciała. Skandaliczne zachowanie zakwalifikowano też jako czyn o charakterze chuligańskim. Za to grozi mu trzy lata pozbawienia wolności.
Ś. nie przyznaje się do winy, choć prokuratura dysponuje nagraniem całego zajścia w Dębicy. Niewykluczone, że jeszcze w marcu sprawa pobicia kierownika Poloneza Wiedeń przez Piotra Ś. trafi do sądu.
Skandal w Dębicy. Zobacz jak Piotr Ś. chce uderzyć kierownika Poloneza Wiedeń [FOTO]