KTS SPAR-Zamek Tarnobrzeg walczy o finał Ligi Mistrzyń. Z UCAM Kartagena

KTS SPAR-Zamek Tarnobrzeg po raz drugi w swojej historii wystąpi w półfinale Ligi Mistrzyń. Mistrz Polski w pierwszym spotkaniu w Hiszpanii zmierzy się z miejscowym UCAM Kartagena w piątek o godz. 18.Transmisja z meczu w Polskim Radiu Rzeszów.

Tarnobrzeżanki po raz drugi w historii startów w Lidze Mistrzyń wystąpią w tym etapie rozgrywek, ale dla ich rywalek będzie to debiut. Hiszpański klub nie jest jednak nowicjuszem w europejskich rozgrywkach, gdyż w latach 2009 -2010 Kartagena triumfowała w Pucharze ETTU, pokonując w finale właśnie KTS. Jednak w sezonie 2007/2008 to tarnobrzeski klub w dramatycznych okolicznościach wyeliminował w półfinale tych rozgrywek w UCAM. - Najpierw przegraliśmy u siebie, a na wyjeździe Słowaczka Ewa Odorova stoczyła heroiczny bój z naturalizowaną Hiszpanką Shen Yanfei, w którym, nieświadoma niczego, obroniła piłki setowe dające awans hiszpankom. Ewa ostatecznie wygrała ten pojedynek, a Kartagena odpadła przez gorszy bilans setów - wspomina trener Zbigniew Nęcek.

Piątkowy mecz również ma szanse na dużą dramaturgię. Po pierwsze, przygotowania do spotkania były mocno zakłócone startem w Drużynowych Mistrzostwach Świata w Malezji, w których startowały Li Qian, Natalia Partyka oraz z ekipy UCAM Shen Yanfei oraz Litwinka Ruta Paskauskiene, z tą tylko różnicą, że w Kuala Lumpur Shen rozegrała jeden pojedynek, Paskauskiene występowała w słabej 2. dywizji, a Polki walczyły od początku w mistrzowskiej dywizji, w której stoczyły wiele trudnych pojedynków. Po drugie, Litwinka bardzo dobrze potrafi grać przeciwko defensywie, która stanowi o sile Tarnobrzega. Po trzecie, zagadką jest nowa w ekipie Kartageny Chinka Wang Zhipei, która nie jest za dobrze znana w obozie Zbigniewa Nęcka.

- Pierwszy mecz jest z reguły "badaniem przeciwnika", nie należy spodziewać się jakiś zaskakujących ustawień, każdy pokaże to, co ma najlepsze. Wierzę, że Han Ying solidnie odpoczęła i bardzo nam pomoże, a z kolei Li Qian zdąży się zregenerować po starcie w Malezji. Najważniejsze, aby mecz zakończył się takim wynikiem, który teoretycznie da się odwrócić w rewanżu - podsumowuje tarnobrzeski szkoleniowiec.

W drugim półfinale zmierzą się austriacki Linz AG Froschberg oraz niemiecki TTC Berlin Eastside.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.