18-letni pomocnik pojawił się na boisku w końcówce spotkania. Nie zdołał odmienić losów meczu i Cracovia wróciła z Wielkopolski bez punktów. - Śledziłem większość meczu z ławki rezerwowych i wyglądało na to, że zasłużyliśmy tego dnia co najmniej na remis. Piłkarsko nasza drużyna wyglądała bardzo dobrze i uważam, że nie byliśmy gorsi od Lecha - zaznacza Adamczyk.
Pomocnik to wychowanek Zawiszy Bydgoszcz. Potem był piłkarzem Chelsea, ale w Londynie grał tylko w drużynach młodzieżowych.
- Mecz z Lechem to dla mnie nie tylko debiut w Cracovii i ekstraklasie, ale również w piłce seniorskiej. Przed przyjściem tutaj założyłem sobie, że moim celem będzie rozpoczęcie przygody w dorosłej piłce. Na wyjątkowość tego debiutu złożyła się również otoczka związana z meczem, w tym wspaniała atmosfera panująca na trybunach, na których zgromadziło się niemal 30 tysięcy kibiców - opowiada piłkarz.
Choć Adamczyk jest w Krakowie tylko kilka tygodni, podkreśla, że zadomowił się już w drużynie. - Bardzo dobrze czuję się w klubie, nie ma żadnych problemów. Drużyna fajnie mnie przyjęła, dogaduję się ze wszystkimi. Z każdym da się porozmawiać, wszyscy są w porządku - mówi.
Cracovia przygotowuje się do sobotniego spotkania z Legią Warszawa. W środę drużyna trenowała dwa razy.