Stwórz własną drużynę i Wygraj Ligę!
Po wtorkowym załamaniu pogody, które doprowadziło do odwołania ligowych meczów w Gliwicach i Kielcach, można było mieć obawy, czy z takim samym problemem nie będą zmagać się w Chorzowie.
Wątpliwości rozwiewa Donata Chruściel, rzecznik prasowy klubu z Cichej. "Aby uspokoić wszystkich, którzy od rana pytają: będzie czy nie będzie? Murawa przy Cichej wygląda dziś tak" - napisała na twitterze i dołączyła zdjęcie, które możecie zobaczyć powyżej.
O jakości trawy na Cichej pisaliśmy już kilka dni temu. "Dlaczego więc można w Chorzowie, a nie da się kilkadziesiąt kilometrów dalej - w Gliwicach? - Powodów jest kilka. Na pewno sprzyja nam stadion. To stary, a przez to otwarty obiekt. Dobrze napowietrzony. Dobrze nasłoneczniony. Na nowych, zamkniętych stadionach cyrkulacja powietrza jest utrudniona, a przez to trawa cierpi - traci na jakości - mówi Alina Zawada, dyrektor chorzowskiego MORiS-u. - Także dlatego utrzymanie nowych stadionów jest droższe, gdyż trzeba zapewnić pieniądze na cykliczną wymianę murawy - dodaje.
W Chorzowie nie oszczędzają też na podgrzewaniu. - Niektórzy włączają ogrzewanie na ostatnią chwilę. A to błąd. Trawa lubi ciepło. Nawet, gdy wokół zima, pod ziemią ma wtedy wiosnę. W Chorzowie chronimy też trawę specjalną geowłókniną, którą przykrywamy murawę. To wszystko sprawia, że nawet w środku zimy trawa cieszy oczy zielenią i wysoką jakością - mówi Zawada".
Niezagrożony jest również środowy mecz Górnika z Lechem Poznań.
