Kamil Jóźwiak, skrzydłowy Lecha Poznań: - Na pewno nie był to debiut, jaki sobie wymarzyłem. Niestety przegraliśmy, starałem się pomóc drużynie, ale nie wyszło. Trzeba wyciągnąć wnioski i mam nadzieję, że w następnym meczu będzie wyglądało.
- Powiedział mi po prostu, że mam grać tak, jak grałem na treningach. I że mam być spokojny. Tak też starałem się grać, ale nie udało się pomóc kolegom.
- Patrzę na ten mecz przez pryzmat zespołu. Przegraliśmy mecz i nie mogę tego debiutu zaliczyć do udanych.
- Nie było okazji, to fakt. Wydawało się, że prowadzimy grę, ale nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Zarówno my, ale też Jagiellonia. Pierwsza bramka padła po rzucie rożny, druga po rzucie karnym. Czy był, czy nie? Pewnie inni ocenią, ale z ławki wyglądało, jakby nie było. Szkoda tego wyniku, szczególnie przed własną publicznością.