Wojciech Sobala: Z Bandero AZS jest zupełnie inny

- Nam zupełnie nie szło, Częstochowa grała dobrze i różnie to mogło się skończyć. Fajnie więc, że mamy chociaż te dwa punkty - mówi Wojciech Sobala, który przez dwa sezony reprezentował barwy AZS-u, a teraz gra w Jastrzębskim Węglu.

Wojciech Sobala miał 22 lata kiedy trafił do AZS-u. W Częstochowie spędził dwa lata i zdobył Puchar Challenge. Potem grał w Indykpolu AZS-ie Olsztyn i BBTS-ie Bielsko Biała, skąd przeszedł do Jastrzębskiego Węgla. W sobotę, przeciwko AZS-owi rozegrał dobry mecz, chociaż na pewno nie tak dobry jak kilka dni wcześniej z PGE Skrą Bełchatów, w którym zdobył 12 punktów. Oto jak komentował sobotni pojedynek w hali na Zawodziu: - Jesteśmy zadowoleni, bo jak by nie patrzeć pierwsze dwa sety były bardzo ciężkie. Nam zupełnie nie szło, Częstochowa grała dobrze i różnie to mogło się skończyć. Fajnie więc, że mamy chociaż te dwa punkty.

My grając za mniejsze pieniądze (przed sezonem sponsor ograniczył finansowanie drużyny przyp. red.), szukamy swojej szansy, chcemy się pokazać i chyba nam się to udaje - mówi Sobala.

Sobala jest przekonany, że AZS w pełnym składzie spisywałby się w PlusLidze o wiele lepiej,

- Gdyby Bandero nie wypadł przez kontuzję, to ten sezon mógł być Częstochowy zdecydowanie inny. Z nim ta drużyna jest zupełnie inna. Brazylijczyk ma moc w ataku, agresję, widać, że dużo wnosi do gry. Szkoda, że ta kontuzja mu się przytrafiła. Ale prawda jest taka, że nie tylko jemu. Kontuzje się w każdym zespole. My też mieliśmy problemy, mniejsze i większe - podsumowuje Sobala.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.