Traore nie zagra w Pogoni. 'Były rozbieżności między tym co mówił klub, a stanem faktycznym'

Wydawało się, że zarejestrowanie do gry Ismaela Traore jest tylko kwestią czasu, tymczasem okazuje się zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej wraca do Hiszpanii. W Pogoni w ogóle nie zagra.

22-latek nie załapał się do kadry meczowej na spotkania z Koroną Kielce i Piastem Gliwice. Hiszpanie przy wpisywaniu danych w systemie transferowym popełnili bowiem poważny błąd. Pierwotnie jego "odkręcenie" miało potrwać tylko kilka dni, tymczasem okazało się, że status Iworyjczyka jest niejasny.

Zainteresowała się UEFA

Traore był zawodnikiem poleconym przez klub partnerski Pogoni - Espanyol, ale ostatnio występował w trzecioligowym Olot FC. Prawdopodobnie nie można było ustalić, który z tych dwóch klubów może faktycznie decydować o jego losie.

- Zadecydowały względy proceduralne. Były rozbieżności w tym co mówił jego były klub, a stanem faktycznym. Nie było więc jego certyfikatu - mówi trener, Czesław Michniewicz. - Zainteresowała się tym komórka UEFA i wygląda na to, że byłby gotowy do gry dopiero w kwietniu, a na to nie mogliśmy sobie pozwolić. Jego status był niejasny.

Przykra sytuacja

Traore w Szczecinie przebywał od dłuższego czasu. Po raz pierwszy sprawdzany był już w grudniu, a potem dołączył do drużyny na obozie w Pogorzelicy. Poleciał także do tureckiego Belek, gdzie zdecydowano, że wiosną będzie grał w Pogoni.

- Wiadomo, że był tylko wypożyczony na pół roku i nie było sensu trzymać go w klubie, skoro liga trwa, a on nie mógłby grać - mówi Michniewicz. - Szkoda, bo chłopak był obiecujący, zrobił dobre wrażenie, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.