Kto wygra Wielkie Derby Śląska? Podyskutuj na Facebooku >>
Marcis Oss jest jedynym spośród ściągniętych zimą zawodników, który choć mógł zagrać w spotkaniu z Cracovią (bo Paweł Golański zmagał się z przeziębieniem), to na swój debiut w barwach Górnika Zabrze wciąż czeka. I sporo wskazuje na to, że w Wielkich Derbach Śląska ten łotewski stoper również nie zadebiutuje.
- Wszystko może się wydarzyć, ale o występ będzie mu trudno - przyznaje Leszek Ojrzyński. - Dla niektórych było za wcześnie, by zagrać z Cracovią. Jednym z tych chłopaków był właśnie Marcis. On dopiero uczy się polskiej ekstraklasy. W Krakowie po raz pierwszy zobaczył, jak wygląda taki mecz wyjazdowy. Gra na Łotwie to bowiem coś zupełnie innego. Pod względem liczby kibiców na stadionach i w ogóle całej tej otoczki to dwie zupełnie inne ligi - podkreśla szkoleniowiec Górnika.
Przypomnijmy, że w starciu z "Pasami" rolę partnera Adama Dancha na środku obrony pełnił Ołeksandr Szeweluchin. Ukrainiec wypadł jednak słabo. Jeśli więc na derby z Ruchem Chorzów Ojrzyński zdecyduje się go wymienić, to - pamiętając jego słowa - raczej na Bartosza Kopacza niż na Ossa.