Jagiellonia - Śląsk. Robert Pich: Plan minimum to jeden punkt

- W Białymstoku zawsze nam się dobrze grało. Strzeliłem tam nawet gola, w ogóle padało dużo bramek. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo - mówi przed piątkowym meczem Jagiellonia - Śląsk skrzydłowy wrocławian Robert Pich.

Pich wrócił do Śląska po półrocznym pobycie w 1.FC Kasierslautern. We wrocławskiej drużynie przebywa na zasadzie półrocznego wypożyczenia, ale niewykluczone, że w stolicy Dolnego Śląska zostanie na dłużej. W umowie pomiędzy Śląskiem a Niemcami uzgodniono warunki ewentualnego transferu definitywnego.

- Miałem sytuację, której wcześniej w karierze nie doświadczyłem. Po trzech tygodniach od mojego przyjścia zmienił się trener. Nie dawał mi szans, ale rozmawiałem z nim o mojej sytuacji i mówił, że chce bym został i da mi możliwości pokazania się. Myślałem, że tak będzie. Przyszedł pierwszy mecz i nie było mnie nawet w meczowej osiemnastce. Było to dla mnie trudne, bo nie wiedziałem co ze mną będzie. Czekałem do ostatniego tygodnia zanim zdecydowałem się wrócić - tłumaczy Robert Pich.

I dodaje: - Nie myślę o tym, co będzie latem, naprawdę. Chcę tutaj grać jak najlepiej i od tego będzie zależeć, czy zostanę, czy będę musiał wrócić. Jeśli będę mógł tutaj zostać to będę zadowolony, bo dobrze się tu czuję. Jeśli miałbym wrócić do Kaiserslautern i znów nie dostawać szans, to nie chcę wracać. Każdy kolejny mecz w Śląsku chce grać jak najlepiej. Ode mnie zależy co będzie dalej.

Skrzydłowy występował w barwach Śląska już wcześniej, dlatego nie miał problemów z aklimatyzacją w zespole. - Od mojego odejścia dużo się w klubie nie zmieniło. Większość zawodników została. Jest inny trener, paru nowych graczy, ale ja nie odczuwam wielkiej różnicy. Drużyna dobrze mnie przyjęła, od początku czuję się super. Z niczym nie mam problemu - zapewnia.

Słowak o najbliższym ligowym rywalu Śląska, Jagiellonii mówi: - W Białymstoku zawsze nam się dobrze grało. Strzeliłem tam nawet gola, w ogóle padało dużo bramek. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Bardzo chcemy wygrać. Minimum to jeden punkt, ale oby ta długa podróż przyniosła nam komplet punktów. Wygrana z Wisłą dodała nam pewności siebie i z Jagiellonią powalczymy o zwycięstwo.,

Więcej o:
Copyright © Agora SA