Pogoń może być spokojna. Drygas nie zostanie zesłany do rezerw

Pogoń Szczecin wykazała się dużą determinacją, aby pozyskać Kamila Drygasa. Udało się, ale środkowy pomocnik granatowo-bordowe barwy będzie przywdziewać dopiero od lipca 2016 roku.

Włodarze Dumy Pomorza poważne zakusy po asa Zawiszy czynili już latem ubiegłego roku. 24-latek spadł wraz z bydgoskim klubem z ekstraklasy i wydawało się, że tak dobry zawodnik nie zostanie w I lidze. Sam Drygas faktycznie chciał odejść, ale weto postawił właściciel klubu - Radosław Osuch, który za swojego najlepszego piłkarza podyktował absurdalną jak na polskie warunki cenę. Temat upadł, ale Pogoń drugi atak przypuściła zimą.

Nie będzie rezerw

Tym razem zadanie było znacznie łatwiejsze, ponieważ zgodnie z obowiązującym prawem (Drygasowi 30 czerwca 2016 roku kończy się umowa), zawodnik sam mógł zdecydować o swoim losie i w końcu podpisał kontrakt z Pogonią. Właściciel Zawiszy po raz kolejny wtrącił jednak swoje trzy grosze i środkowego pomocnika do Szczecina puści dopiero za pół roku. Teraz nie zamierzał go sprzedawać Pogoni za znacznie mniejszą kwotę, ponieważ jest mu potrzebny, żeby po roku banicji wrócić do ekstraklasy. Z dwojga złego to dobra wiadomość dla Pogoni, ponieważ Drygas będzie przez pół roku grał regularnie. Nie było to takie oczywiste, ponieważ za podobny ruch Radosław Cierzniak w Wiśle Kraków zapłacił zesłaniem do rezerw.

- Jestem trenerem, który niejednokrotnie odesłał zawodnika do rezerw, ale tylko dlatego, że mentalnie nie był przygotowany do gry w pierwszym zespole, nie wykazywał odpowiedniego zaangażowania. Nie jestem natomiast zwolennikiem odsyłania do rezerw zawodników, którzy podpisują kontrakt w innym klubie - mówi trener Zawiszy, Zbigniew Smółka przepytany przez bydgoszcz.sport.pl. - Kamil zasłużył się bardzo dla Zawiszy. Przy podpisywaniu umowy, rozmawiałem z właścicielem klubu i dostałem zapewnienie, że to kapitan i piłkarz tak ważny, iż nie zostanie puszczony już teraz za przysłowiową czapkę śliwek. Chce latem odejść z Zawiszy z podniesioną głową. Jego marzeniem jest odejście do klubu ekstraklasy z klubu, który do ekstraklasy awansował.

Pozna pierwszego kolegę

Kamil Drygas nie będzie jedynym granatowo-bordowym akcentem w Zawiszy. Kilka dni temu do bydgoskiego klubu został wypożyczony Karol Danielak.

- Po powrocie z Pogorzelicy zrobiliśmy analizę i okazało się, że Karol na żadnej pozycji nie będzie przynajmniej wyborem numer dwa - mówi trener Pogoni, Czesław Michniewicz.

W związku z tym 24-latek ma łapać minuty na zapleczu ekstraklasy, gdzie dobrze radził sobie jeszcze za czasów gry w Chrobrym Głogów. Nie wiadomo jednak czy nawet udane występy pozwolą mu wrócić do Szczecina, ponieważ Zawisza zagwarantował sobie w umowie wypożyczenia opcję pierwokupu zawodnika.

Copyright © Agora SA