Ruch Chorzów. Filip Starzyński niechciany na Cichej

W Ruchu Chorzów błyszczeli, ale w innym klubie polegli. Filip Starzyński to kolejny zawodnik, którego dopisujemy do tej listy.

Filip Starzyński, który jeszcze w minionym sezonie grał w Ruchu Chorzów wróci w piątek na Cichą, ale w barwach Zagłębia Lubin. Jego pobyt w belgijskim Lokeren - które reprezentował jesienią - okazał się niewypałem.

- Nie zamierzam szukać usprawiedliwień. Trener nie widział mnie w składzie, dostawałem mało szans na grę. Nie czułem się słabszy, czasem jednak się tak zdarza, że trenerowi ktoś bardziej pasuje do koncepcji budowy drużyny, bo ma jakieś dodatkowe cechy. Otrzymałem informację, że nie mogę liczyć na regularne występy i mogę szukać klubu, który mnie wypożyczy - mówi internetowej stronie Zagłębia Starzyński.

Mało kto wie, ale gdy stało się jasne, że Starzyński w Belgii nie zostanie, to pojawiła się propozycja, żeby wrócił do Ruchu. Na Cichej nie byli jednak zainteresowani takim rozwiązaniem.

Tak naprawdę trudno się temu dziwić. Starzyński rywalizowałby o miejsce w składzie z Patrykiem Lipski, który po odejściu "Figo" szybko zapracował na miano lidera drugiej ligi.

Starzyński wybrał więc taką samą drogę co Arkadiusz Piech, który po odejściu z Ruchu i nieudanym epizodzie za granicą (turecki Sivasspor) też wrócił do ekstraklasy w barwach Zagłębia.

- Zagłębie było zdeterminowane, by mnie pozyskać, więc szybko się dogadaliśmy. Bardzo szybko odnalazłem się w nowej drużynie, nie ukrywam, że pomógł mi Łukasz Janoszka, z którym grałem w Ruchu. Chłopaki dobrze mnie przyjęli, nie mam z nikim problemów, to zgrana grupa, więc dobrze czuję się w towarzystwie nowych kolegów - dodaje Starzyński.

Który klub zdobędzie wiosną najmniej punktów?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.