Jeszcze przed sportowymi emocjami ostatniego dnia mistrzostw władze EHF podsumowały imprezę. Szefowie europejskiej piłki ręcznej nie szczędzą pochwał organizatorom. - To był świetny turniej. Zainwestowano w niego wiele pieniędzy, ale i wiele energii i wysiłku wolontariuszy. Pobiliśmy wiele rekordów - zaznacza Brihault
Wyśrubowany został m.in. rekord frekwencji w halach. Mecze z trybun oglądało ponad 400 tys. widzów. Oficjele chwalili również miasto Kraków. - Organizacja w czasie tych dwóch tygodni była bardzo dobra, nie było najmniejszych problemów logistycznych. Świetnie przygotowana była również Tauron Arena, a wystrój hali i miasta osiągnął olimpijski poziom - podkreśla Arne Elofsson, wiceprezydent EHF.
ME okazały się też sukcesem marketingowym. - Ciągle powiększamy zainteresowanie naszą dyscypliną. Np. w Niemczech półfinałowy mecz z Norwegią oglądało aż 8,5 miliona ludzi. Możemy być dumni ze współpracy z polskimi organizatorami. Mamy nadzieję, że za dwa lata Chorwacja będzie kontynuować ten poziom - mówi Michael Wiederer, sekretarz generalny EHF.
W niedzielę w Krakowie odbyło się też losowanie eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata we Francji. Reprezentacja Polski była w nich rozstawiona i o awans zagra z niżej notowaną Holandią. Mecze zostaną rozegrane w połowie czerwca.