Ruch Chorzów polskim klubem numer jeden na Cyprze. "Lech Poznań w tyle"

KORESPONDENCJA Z CYPRU. Niebieskim tak bardzo podoba się na wyspie Afrodyty, że już teraz planują tutaj przyszłoroczny obóz.

ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>

Cypryjską bazą Ruchu jest ośrodek Allegra Sport w Nikozji. To kompleks, z którego na co dzień korzystają m. in. piłkarze APOEL-u, reprezentacji Cypru, ale też lekkoatleci.

Gdy Ruch zaczynał zgrupowanie, to ośrodek nie był miejscem z ich marzeń. Zespół przyjechał do Nikozji w środku nocy. Było ciemno, zimno, a ponure wrażenie potęgował otaczający drużynę beton. Obiekt mógłby bowiem z powodzeniem startować w architektonicznym konkursie na najbardziej brutalistyczną bryłę roku.

Z czasem na Cyprze zrobiło się jednak dużo cieplej, a piłkarze Ruchu zaczęli spoglądać na Allegrę inaczej. Miejsce, które określili "bunkrem" ma bowiem wiele atutów. Najważniejszy jest taki, że na murawę wychodzi się tutaj wprost z pokojów.

- Dotąd podczas zimowych obozów zawsze musieliśmy jeździć na treningi, nie mówiąc o meczach. Pod tym względem komfort tego ośrodka jest największy - zaznacza Tomasz Fornalik, drugi trener niebieskich.

Pavlos Antoniou, Cypryjczyk, który pomógł zorganizować obóz Ruchu na wyspie, podkreśla, że to najlepsza baza na Cyprze. - Dotąd nie mogliśmy się równać zimą z Turcją, która miała wręcz monopol na organizowanie zimowych zgrupowań piłkarskich. To się jednak zmienia. Hoteli u nas nie brakuje, teraz inwestujemy w budowę boisk piłkarskich. W najbliższym czasie na Cyprze powstanie pięć kompleksów - zaznacza.

Mirosław Mosór, dyrektor klubu z Cichej, objechał kilka baz treningowych. - Naprawdę nie mamy na co narzekać. Są oczywiście hotele położone w bardziej malowniczym miejscu od naszego, nad morzem. Czy jednak o to powinno chodzić? Nie przyjechaliśmy przecież tutaj na wakacje. Są miejsca, gdzie jest dobre boisko, ale gorzej wygląda siłownia. Wszędzie na trening czy mecz trzeba dojechać autobusem. Pod tym względem nasz ośrodek nie ma sobie równych - mówi. Ważna jest również cena. Są bowiem miejsca na Cyprze, gdzie za organizację sparingu trzeba zapłacić nawet 600 euro.

Antoniou wylicza, że rocznie na Cypr przyjeżdża około 100 klubów. Tej zimy są to oprócz Ruchu także Lech Poznań i Korona Kielce. - Czekamy jeszcze m. in. na Wigry Suwałki i Polonię Warszawa. Polonia to przede wszystkim mój przyjaciel "Jerry" Engel. Wszyscy dobrze go tu na Cyprze wspominają. Polskim klubem numer jeden jest jednak dla nas Ruch. Rozumiem, że Lech to mistrz Polski, ale dziś jest w tabeli za Ruchem. Poza tym pod względem sukcesów, historii z Ruchem równać się nie może. Ruch to także Krzysztof Warzycha. To prawdziwy ambasador tego klubu, który dziś przecież mieszka i pracuje w Nikozji [jest drugim trenerem Omonii - przyp.red.] - przypomina.

Polacy jeżdżą więc zimą na Cypr, a Cypryjczycy latem odwiedzają Polskę. - To też moja zasługa. Długo na to pracowałem. Trenerzy mówili "Polska? Jaka Polska. Od lat jeździmy do Austrii." Powtarzałem - przyjedź, zobacz, sprawdź. No i potem byli zachwyceni. Nad Wisłą trenował już APOEL, ale i Larnaca, która jest dziś liderem rozgrywek. Na tej współpracy wszyscy mogą tylko zyskać - podkreśla Antoniou.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

Który klub zdobędzie wiosną najmniej punktów?
Więcej o:
Copyright © Agora SA