Prezes Lecha Poznań wyjaśniał, dlaczego Kolejorz nie zdecydował się spełnić wymagań finansowych Fina, który po wygaśnięciu kontraktu z poznańskim klubem przeszedł do Legii Warszawa. Tam, zdaniem Karola Klimczaka, wraz ze wszystkimi dodatkami dostał 475 tys. euro. W Lechu mogłoby to być 360 tys, euro i tyle Kolejorz był skłonny mu zapłacić.
- Wydatki na pierwszy zespół nie powinny przekraczać 50 procent naszego budżetu. Idealna sytuacja to wydatki w granicach 40kilku procent - dodał prezes. - - Zawsze jest pokusa wydać jeszcze 250 tys. euro i mieć piłkarza z dobrą lewą nogą. Ale my musimy być rzetelni w działaniu klubu. Klub ze swoich przychodów przy danych kosztach musi funkcjonować. Właściciel niczego nie wrzuca do skarbonki.
O Kasprze Hämäläinenie prezes Klimczk powiedział, że jako profesjonalny piłkarz miał prawo zmienić klub i grać w Legii Warszawa. - Jednakże styl w jakim to zrobił był niewłaściwy. Co innego mówił, a co innego zrobił - skomentował.