Kolarskie mikrozyski Michała Kwiatkowskiego na Majorce

Michał Kwiatkowski w ten weekend na ciepłej hiszpańskiej wyspie zadebiutuje w Team Sky - kolarskiej drużynie marzeń, panteonie asów, swoistej grupie najemników, która ma tylko jeden cel: totalną dominację.

Ma to robić w każdym zakresie: od gór po doliny, od mniejszych wyścigów po wielkie Tour'y. To wyzwanie, ale też szansa dla torunianina, by wejść na zupełnie nowy poziom zawodowego kolarstwa.

Kwiatkowski ciągle jest postrzegany przez pryzmat roku 2014 i sensacyjnego zwycięstwa w mistrzostwach świata, ale nie ma złudzeń, że ostatni sezon był dla niego co najwyżej przeciętny. Oczekiwano znacznie więcej. 25-latek nie ukończył ani Tour de France, ani też Tour de Pologne, nie stanął też na podium mistrzostw świata w Richmond. Team Sky ten kryzys - a raczej zwolnienie szalonego tempa rozwoju, bo to w tych kategoriach trzeba rozpatrywać ewolucję Kwiatkowskiego - nie zniechęcił. A to dlatego, że Polak z Torunia ciągle postrzegany jest jako przyszły dominator wśród zawodowców.

Inwestycja w detale

Team Sky, stosując terminologię piłkarską: kolarska Barcelona, inwestuje w Polaka, bo zakłada, że przy poprawie jego i tak wysokiej wytrzymałości może wygrywać już wiosną znaczące wyścigi we Włoszech. Ma w tym pomóc teoria mikrozysków stosowana przez Sky. Grupa stawia ogromny nacisk na minimalne nawet postępy zawodników lub też udogodnienia, które są w stanie poprawić ich końcowy wynik choćby o kilka sekund. Wielokrotność owych mikrozysków - np. poprawa wydolności połączona z lepszą szybkością i drobinką techniczną w rowerze - może być na wagę zwycięstwa. Kiedy przed kilkoma laty Team Sky wygrywał wszystko, co możliwe, dyrektora grupy zapytano o jego motto. Stwierdził wtedy, że "opłaca się koncentrować na rzeczach marginalnych". I na tym oparto całą filozofię sukcesu Sky. I również na tym swój optymizm opiera Polak. Kwiatkowski planuje swoją metamorfozę. Chce być wielką postacią dużych, prestiżowych wyścigów. Klasyków, sławnych imprez przyciągających uwagę tłumów. To oznaczać będzie dla niego wejście na kolejny poziom.

Jaguary, sen i opony

Kwiatkowski - mistrz świata rodem spod Golubia-Dobrzynia - pożegnał się z belgijskim Etixx-Quick Step, by walczyć o status gwiazdy w wielkiej grupie Sky. Nie ma tym światku niczego, co robiłoby większe wrażenie niż warunki, jakie zapewnia ten zespół. I wcale nie chodzi o to, że przez kilka ostatnich lat zawodnikom podczas wyścigów dostarczano samochody Jaguara, na co konkurencja patrzyła z niemałą zazdrością.

W najlepszej zawodowej kolarskiej grupie świata wszystko jest podporządkowane sukcesowi. Nie ma tu miejsca na półśrodki, nie można zadowolić się małymi osiągnięciami. Tak jak wielkie są oferowane przez Brytyjczyków pieniądze, tak też wielkie są ich oczekiwania. Brytyjska platforma cyfrowa w zawodową grupę kolarską pompuje, bez żalu, dziesiątki milionów funtów. W zamian ma panteon gwiazd, w którym płaci się nad wyraz godnie, ale też oczekuje się poświęcenia, ponadprzeciętnych umiejętności.- Nowa grupa to możliwość większych sukcesów - mówi bez ogródek Kwiatkowski. Ryzykowne pomysły Sky się sprawdzają. Testowane jest przez Anglików np. to, jak wygląda kwestia snu kolarzy w kontekście ich formy, gdy mają ciągle to samo miejsce do spania podczas wyścigu. Testowano więc, jak na możliwości zawodowca wpłynie to, iż nocuje nie w hotelach, ale ekskluzywnym wielkim kamperze jadącym przez trzy tygodnie wszędzie tam, gdzie peleton. Kwiatkowski i inny torunianin przenoszący się do Sky, Michał Gołaś, będą zapewne mieli okazję przetestować kolejną innowację Sky w kolarskim wyścigu zbrojeń godnym wyścigów Formuły I, bo Anglicy są w trakcie testów nowych opon przeznaczonych na mokrą nawierzchnię. Specjalnie dobrana guma ma nie tylko zapewniać większą stabilizację i ograniczać upadki w deszczu, ale i zagwarantować przewagę szybkości nad konkurencją w takich warunkach.

W ub. roku Sky opublikowało raport z pięcioletniej działalności i zarys planów na kolejne sezony. Do 2020 r. angielska grupa ma być bezsprzecznie najlepszą drużyną świata, odgrywać - jak stwierdzono - "rolę przywódcy w nowym rozdziale zawodowego sportu". Wszystko opierać ma się na trzech fundamentach: zwycięstwach w najważniejszych imprezach globu, konsekwentnym poszerzaniu ludzkich możliwości w kolarstwie bez dopingu oraz zachęcaniu świata do rekreacyjnej jazdy rowerem. Nikt już nie zaryzykuje teorii, iż to mrzonki.

Pierwszy test Kwiatkowskiego i Gołasia w Mallorca Challenge. To seria czterech jednodniowych wyścigów. Kwiatkowski wystąpi w trzech ostatnich, Gołaś - w sobotę oraz niedzielę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA