Norwegowie rozpoczęli turniej od porażki z Islandią, ale od tamtej pory tylko wygrywają. W sobotę pokonali Polaków 30:28. - To niesamowite. Wykonaliśmy wszystko, co zaplanowaliśmy przed meczem - podkreśla Tonnesen.
Nic dziwnego, że prawy rozgrywający Norwegów jest zadowolony. Mocno przyczynił się do zwycięstwa - z sześcioma bramkami był drugim najskuteczniejszym strzelcem zespołu. - Początek spotkania nie był dla nas najlepszy, Polska prowadziła już trzema bramkami. Wróciliśmy jednak do gry, a w drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy - mówi.
Dla jego drużyny spotkanie z Polską było pierwszym meczem w Tauron Arenie Kraków. Poprzednie spotkania rozgrywali w Katowicach. - Atmosfera była niewiarygodna. 15 tysięcy ludzi krzyczało cały czas. Na szczęście na ostatnie 30 sekund udało nam się ich uciszyć - zaznacza Tonnesen.