Ruch Chorzów jedzie na Cypr. Najważniejsze zadania do wykonania

Ruch Chorzów rozpoczyna w niedzielę zgrupowanie na Cyprze. To będzie najważniejszy szlif przed startem rundy rewanżowej Ekstraklasy. Zastanówmy się jakie powinny być niebieskie priorytety podczas pracy na śródziemnomorskiej wyspie.

Ruch poleci na Cypr przez Warszawę w niedzielne popołudnie. Na miejscu bazą drużyny będzie kompleks sportowy Centrum Sportowe Allegra w Nikozji. Niebieskich czeka kilkanaście jednostek treningowych. Zaplanowano też cztery sparingi. A jakie powinny być - naszym zdaniem - główne cele zgrupowania?

Po pierwsze obrona!

Ruch Chorzów plasuje się po pierwszej części sezonu na wysokiej, piątej pozycji. Czy mogło być lepiej? Nie ma co narzekać, ale jednak kilku piłek we własnej siatce niebiescy mogli jednak uniknąć. Zespół z Cichej stracił w pierwszej części sezonu 31 bramek. Pod tym względem gorsze są tylko: Podbeskidzie Bielsko-Biała (35), Jagiellonia Białystok (34), Górnik Zabrze i Górnik Łęczna (po 32).

Stabilna dyspozycja tej formacji, to naszym zdaniem klucz do obronienia miejsca w mistrzowskiej ósemce. Do zdrowia i formy powoli wraca Michał Helik, który stracił jesień na leczenie urazu kolan.

Helik i Rafał Grodzicki mieli stworzyć na środku defensywy mur nie do przejścia. Liczymy, że na Cyprze zacznie się budowa tego muru.

Po drugie atmosfera!

Tego nie można popsuć! Nie siedzimy piłkarzom Ruchu w szatni, ale z boku prezentują się niczym monolit. Nie ma grupek i podgrupek. W wielu klubach wygląda to tak, że na boisku razem, a potem młodzi w swoją stronę, starszyzna w swoją, a obcokrajowcy jeszcze gdzie indziej. Na Cichej obcokrajowiec jest jeden - to Słowak Matus Putnocky - więc jeden podział odpadł w sposób naturalny.

Po prostu jest dobrze. Nie ma też kominów płacowych, o co zadbali również sami działacze nie godząc się tej zimy na warunki jakich oczekiwał Maciej Jankowski.

Po trzecie Stępiński!

Z naszych informacji wynika, że Lech oferuje już za tego gracza milion euro. Sprzedawać? Coś nam podpowiada, że jeżeli napastnik Ruchu zagra wiosną taki sam koncert, jak jesienią to będzie wart przynajmniej dwa razy tyle. Nie sprzedawać! Sądzimy, że w głowie tego piłkarza nic się teraz nie gotuje, bo to wyjątkowo twardo stąpający po ziemi człowiek. Ale jeżeli Lech byłby nazbyt nachalny, to do akcji powinien mocniej wkroczyć Waldemar Fornalik. To autorytet tego szkoleniowca przesądził o tym, że Stępiński trafił na Cichą. Na Cyprze na pewno będzie czas i miejsce, żeby trener spokojnie porozmawiał z napastnikiem o jego przyszłości. Jeżeli tymczasem obawiacie się o to, kto wkrótce będzie strzelał bramki dla Ruchu, to radzimy, żebyście zapamiętali nazwisko Łukasz Siedlik.

Po czwarte czas

Tak, czas działa na korzyść Ruchu. Trener Fornalik często przypominał jesienią, że ma zupełnie nowy zespół. Że drużyna potrzebuje czasu, a co za tym idzie stabilizacji. Wyniki - powiedzmy sobie szczerze, że zaskakująco dobre - przyszły wcześniej, niż można było oczekiwać. Ruch nie stracił zimą żadnego ważnego zawodnika. Zyskał przynajmniej dwóch (Łukasz Moneta i Łukasz Hanzel), którzy mają zaostrzyć rywalizację o miejsce w składzie.

Zegar więc bije i wiele wskazuje na to, że Ruch będzie wiosną drużyną z jeszcze większą jakością w nogach. Przynajmniej tego oczekujemy.

Który klub zdobędzie wiosną najmniej punktów?
Więcej o:
Copyright © Agora SA