Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2016. Wrocław gotowy na sportowe święto. Kupić bilet to cud!

Z myślą o mistrzostwach Europy w piłce ręcznej Hala Stulecia została powiększona o 400 miejsc, ale to tylko kropla w morzu potrzeb, bo biletów na mecze we Wrocławiu nie ma już od dawna. Najliczniejszą grupą kibiców, która przyjedzie do stolicy Dolnego Śląska, będą Szwedzi. Pierwszy mecz już w sobotę.

Rozpoczynający się 15 stycznia turniej będzie już czwartą tak wielką imprezą rangi międzynarodowej, która odbędzie się we Wrocławiu. W 2009 roku stolica Dolnego Śląska była współgospodarzem mistrzostw Europy w koszykówce, w 2012 - piłkarskiego EURO, a w 2014 - siatkarskich mistrzostwa świata.

Nie chcemy Polski we Wrocławiu

Podczas każdych z tych zawodów Wrocław gościł reprezentację Polski. ME piłkarzy ręcznych mogą być pierwszymi, podczas których biało-czerwoni nie wystąpią w stolicy Dolnego Śląska. W pierwszej rundzie turnieju zagrają tutaj Hiszpania, Niemcy, Szwecja i Słowenia, które los rzucił do grupy C. W fazie głównej do Hali Stulecia przyjadą dodatkowo trzy zespoły z grupy D, rywalizującej w Gdańsku, czyli ktoś z czwórki: Dania, Węgry, Rosja i Czarnogóra. We Wrocławiu zostanie także rozegrany mecz o piąte miejsce i to jedyna szansa, żeby zobaczyć tutaj Polaków w akcji.

- Przy całej sympatii do Wrocławia wolałbym, żeby nasza drużyna tutaj nie przyjeżdżała, bo to oznaczałoby, że turniej zakończy bez medalu - mówi Daniel Grobelny, były reprezentant Polski i zawodnik m.in. Śląska Wrocław i Wisły Płock.

- Wrocław nie ma jednak na co narzekać, bo ma zdecydowanie najciekawszą grupę - uważa Grobelny, który jest ambasadorem mistrzostw Europy 2016. - Hiszpania to zespół kompletny, który będzie nie tylko faworytem grupy, ale również całych mistrzostw. Niemcy są zagadką, bo przyjadą osłabieni, m.in. bez dwóch czołowych graczy - Uwe Gensheimera i Patricka Groetzkiego, ale ta drużyna zawsze jest groźna. Szwecja prezentuje wysoki poziom, choć jest obecnie w przebudowie, ale wciąż jest w niej miejsce dla tak doświadczonych graczy, jak chociażby Tobias Karlsson. Reprezentacja "Trzech Koron" będzie z pewnością będzie wymagającym rywalem. Słowenia, której mózgiem jest Uros Zorman, występujący na co dzień w Vive Kielce, to zespół niewygodny i nieobliczalny, mogący sprawić niespodziankę. W tej grupie może wydarzyć się dosłownie wszystko. Już nie mogę doczekać się pierwszych meczów - analizuje.

Powiększyli halę, ale biletów już nie ma

Wszystkie mecze we Wrocławiu zostaną rozegrane w Hali Stulecia. Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO obiekt, z myślą o turnieju został lekko przebudowany. Chodzi konkretnie o trybuny. Pojemność tych znajdujących się najbliżej boiska została powiększona o 400 miejsc.

- Prace nad trybunami prowadzone były w ostatnich tygodniach, całość na siebie wziął Związek Piłki Ręcznej. W tej chwili hala może pomieścić ok. 6200 kibiców - wyjaśnia Piotr Mazur, dyrektor Biura Sportu, Turystyki i Rekreacji Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Choć miejsc w hali jest więcej, to i tak sprzedane zostały już praktycznie wszystkie bilety. Przy odrobinie szczęścia można jeszcze natrafić na pojedyncze wejściówki na platformie internetowej www.ebilet.pl. Z myślą o tych, którym nie udało się nabyć biletów, pod Halą Stulecia rozstawiono specjalną strefę kibiców, która może pomieścić ok. tysiąca ludzi. Strefa będzie otwarta we wszystkie dni meczowe, nawet wtedy, kiedy we Wrocławiu nie będzie grała żadna z reprezentacji.

Choć do meczu otwarcia Hiszpania - Niemcy we Wrocławiu pozostało już ledwie kilkadziesiąt godzin (sobota, godz. 18.30), to na ulicach miasta i w rynku nie widać jeszcze żadnych kibiców, choć tych ma przyjechać co najmniej kilka tysięcy.

- Według informacji, jakie mamy od krajowych związków, najliczniejszą grupą we Wrocławiu będą Szwedzi, którzy zakupili 1,5 tys. biletów. Hiszpanie, Niemcy i Słoweńcy kupili po tysiąc wejściówek. Prawdziwego najazdu kibiców możemy doświadczyć w drugiej rundzie turnieju, jeśli awansuje do niej Dania - mówi Mazur.

Per Bertelsen, członek Komitetu Wykonawczego Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej przyznał, że jest pod dużym wrażeniem tego, jak Polska, a w tym Wrocław, przygotowała się organizacyjnie do turnieju.

- Oczywiście nie miałem okazji zobaczyć jeszcze wszystkiego, ale już widać, że wykonaliście kawał dobrej roboty. Jestem przekonany, że to będzie bardzo udany turniej. Życzę wszystkim kibicom wielu wspaniałych sportowych emocji - powiedział Duńczyk.

ME w piłce ręcznej 2016. Wielkie gwiazdy we Wrocławiu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.