ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwujesz? >>
Spotkanie Ruchu z Naprzodem Janów, którego celem jest zebranie pieniędzy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zakończyło się remisem (4:4). Piłkarze niebieskich dobrze się bawili, a brawa za hokejowe umiejętności zebrał przede wszystkim Matus Putnocky, bramkarz zespołu z Cichej.
- Na Słowacji hokej jest sportem narodowym. Jak byłem młody chodziłem często na łyżwy, ale teraz już tego nie robię. Nie grałem w hokeja, jest to bardzo ciężka dyscyplina, wolałem zostać przy piłce - mówił. W odróżnieniu od piłkarskiego boiska "Puto" nie strzegł bramki, lecz grał w polu. - Lepiej tak sobie delikatnie pograć, bronić bym się bał. To jest zupełnie inny typ bronienia niż w piłce. Trzeba być jeszcze szybszym - podkreślał Słowak.
Putnocky wyróżniał się swobodną jazdą na łyżwach. Był również bliski zdobycia gola. - Bardzo dobrze się czułem w roli hokeisty. Zrobiłem nawet dobrą akcję, podoba mi się to. Szkoda, że nie wykorzystałem swojej okazji, miałem pustą bramkę i nie trafiłem - żałował Putnocky.