Adam Gyurcso: - To był oczywiście bardzo ważny mecz dla mojego klubu, ale to nie był jedyny powód, dla którego zdecydowałem się kontynuować karierę w Polsce. To silna liga, w której grają mocne zespoły. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak dać z siebie wszystko i przyczynić się do osiągnięcia sukcesów przez Pogoń.
AG: - Najwięcej rozmawiałem z Nikoliciem, ponieważ znamy się bardzo dobrze ze wspólnych występów w Videotonie. Gdy powiedziałem mu, że jest taka możliwość, to on bez wahania powiedział mi sporo dobrego na temat Polski. Śledziłem także losy innych chłopaków. Widziałem, że nieźle sobie radzą, więc chciałbym pójść w ich ślady.
Vladan Filipović (menadżer i tłumacz): Tak, mieliśmy kontakt z Legią, która latem ściągnęła Nikolicia i interesowała się Adamem. Oczywiście były też oferty z innych klubów, jednak nigdy nie mówimy o nazwach tych drużyn na łamach mediów. Legia mocniej zabiegała o niego latem, ale teraz też pojawiły się jakieś zapytania. Jak widać, do konkretów jednak nie doszło. Pogoń od pierwszego kontaktu sprawiła natomiast wrażenie bardzo poważnego klubu i uważam, że podjęliśmy najlepszą decyzję.
VF: Tak, ale oczywiście każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. Na przykład wiemy jak wyglądała sytuacja z Nemanją Nikoliciem i tym co powiedział na jego temat prezes Lecha, Piotr Rutkowski. Takie rzeczy tak naprawdę niewiele znaczą, bo ile osób, tylko opinii i każdy ma prawo do swojej. Mam nadzieję, że Adam na boisku udowodni, iż prezes Legii mylił się w swojej ocenie.
AG: Tak, był to świadomy wybór.
AG: Same pozytywy. To klub, w którym zadebiutowałem na najwyższym szczeblu i dzięki któremu trafiłem do reprezentacji Węgier. Videotonowi wiele zawdzięczam, bo dzięki niemu jestem tu gdzie jestem.
AG: Tak jak mówiłem, moja wiedza o samej lidze jest bardzo duża, dzięki rozmowom, które przeprowadziłem z kolegami grającymi tutaj od dłuższego czasu. To dla mnie duży krok naprzód. Wiem, że Pogoń to klub, który stawia sobie bardzo ambitne cele i chciałby zaprezentować się na europejskiej arenie. Wierzę, że razem uda nam się to osiągnąć.
- Jeszcze nie. Nie było za bardzo kiedy, ale myślę, że wkrótce tak się stanie.
Not. Mateusz Kasprzyk