Rajd Dakar 2016. Kuba Piątek "utopił" motocykl, ale jedzie dalej

Prologiem z Buenos Aires do Rosario rozpoczął się 38. Rajd Dakar 2016. Niestety startujący w brawach Orlen Teamu motocyklista lubelskiego KM Cross Kuba Piątek przyjechał do mety jako jeden z ostatnich. Wpadł do rzeki, ale na szczęście udało mu się uruchomić motocykl i ukończył etap.

Trasa liczyła 171 km, w tym zawodnicy mieli do przejechania 11. kilometrowy odcinek specjalny. Do rywalizacji przystąpiło 136 motocyklistów. Najszybszy był jeden z faworytów całej imprezy, jadący na Hondzie Hiszpan Joan Barreda Bort, który uzyskał czas 6, 27 min. W tak samo szybko przejechał ten dystans sklasyfikowany na drugiej pozycji Ruben Faria (Portugalia - Husqvarna), trzeci był jego rodak Helder Rodrigues (Yamaha) - 6,30. Startujący na KTM 450 Kuba Piątek dotarł na metę na 126 pozycji i stracił do zwycięzcy aż pięć minut (11,27). To jednak jeszcze żadna tragedia, bo motocykliści i quadowcy będą mieli do pokonania 8984 kilometry (OS-y 4701 km), a samochody 9238 kilometrów (OS-y 4792 km), więc wszystko może się zdarzyć. Rajd składa się z 13 etapów (prolog, 13 etapów i dzień przerwy). Trasa będzie przebiegała przez Argentynę i Boliwię. Cała impreza zakończy się 16 stycznia w Rosario. W niedzielę motocykliści i quadowcy pojadą z Rosario do Villa Carlos Paz. Do pokonania będą mieli 632 km, w tym 227 km OS-ów.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA