GKS Katowice. Wojciech Cygan: Mówili mi: "Wszyscy, tylko nie Jerzy Brzęczek"

- W GKS-ie Katowice już dawno nie było trenera, który utrzymałby się na swoim stanowisku naprawdę długo. I uważam to za swój spory błąd. Zwłaszcza w przypadku Kazimierza Moskala - mówi Wojciech Cygan, prezes pierwszoligowca.

Czy GKS Katowice awansuje do ekstraklasy? Podyskutuj na Facebooku >>

W ciągu kilku ostatnich lat kibice GKS-u Katowice przyzwyczaili się już, że wyniki ich piłkarzy to ciągła huśtawka nastrojów. Tak było również minionej jesieni, choć przyjście Jerzego Brzęczka dało nadzieję, że GieKSa w końcu zacznie spełniać oczekiwania.

- Świetnie, że udało się nam wstrzelić w moment, kiedy trener Brzęczek był bez pracy. Choć nie brakowało osób, które mówiły mi: "Wszyscy, tylko nie on". Twierdzili, że Brzęczek nie będzie do GKS-u pasował. A teraz część z tych osób przyznaje, że się pomyliły. Oczywiście, jest zdecydowanie za wcześnie, by wystawiać mu laurki, ale jedno trzeba mu oddać - przyszedł w bardzo trudnym momencie, gdy wiele osób pytało mnie: "Co będzie, jeśli GieKSa skończy jesień w strefie spadkowej?". Dzisiaj nastroje są zupełnie inne. Za to, że trener Brzęczek zdecydował się nam pomóc, zawsze będę go szanował - mówi Wojciech Cygan, prezes pierwszoligowca.

Nie ukrywa przy tym, że widzi w Brzęczku trenera GKS-u na lata. - Zastanawialiśmy się, czy podpisać z nim umowę tylko do końca obecnego sezonu, czy dłuższą. Zdecydowaliśmy, że skoro dajemy sobie - jako klub - dwa lata na awans, to trener Brzęczek też powinien otrzymać tyle czasu. Ba, mam nadzieję, że na tym nasza współpraca się nie skończy. Nie ukrywam zresztą, że z dużym szacunkiem patrzę na przykłady Marcina Kaczmarka z Wisły Płock i Ireneusza Mamrota z Chrobrego Głogów, którzy pracują już naprawdę długo - stwierdza Cygan. Na koniec zaś szczerze przyznaje: - W GKS-ie już dawno nie było trenera, który utrzymałby się na swoim stanowisku naprawdę długo. I uważam to za swój spory błąd. Zwłaszcza w przypadku Kazimierza Moskala. Z perspektywy czasu wiem, że mogłem poczekać i dać mu jeszcze szansę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.