Bez wątpienia hit Tauron Basket Ligi zachwycił publiczność. W nim było wszystko - emocje, dramaturgia, efektowne akcje, no i dogrywka. W niej zwycięstwa nie dała sobie odebrać Rosa, która w regulaminowych 40. minutach na prowadzeniu była przez 39 minut. Mało brakowało jednak, by powtórzyłaby się sytuacja z meczu Superpucharu Polski, w którym to Rosa również przez większą część gry prowadziła, by ostatecznie triumf przypadł Stelmetowi.
Pojedynek zakończył się jednak wygraną Rosy, bo ta w swych szeregach miała Michała Sokołowskiego.