Piast Gliwice. Lidera ligi z taką ławką rezerwowych nie pamiętamy

Aby wspiąć się na pierwsze miejsce w lidze, trzeba mieć szeroką i doświadczoną kadrę? Nic z tych rzeczy. Udowadnia to Piast Gliwice. Podczas meczu z Lechem Poznań jego ławka rezerwowych wyglądała dość oryginalnie.

Czy Piast Gliwice powalczy o mistrzostwo Polski? Podyskutuj na Facebooku >>

Kiedy ostatnio podliczyliśmy, z ilu zawodników skorzystały jesienią śląskie kluby, okazało się, że wokół zdecydowanie najmniejszej grupy nazwisk obracał się Radoslav Latal. Szkoleniowiec Piasta Gliwice wypróbował 20 zawodników, podczas gdy Górnik Zabrze - będący na drugim biegunie tej listy - puścił w bój aż 30.

Jeszcze więcej na temat tego, jak wąską kadrę ma lider ekstraklasy, mówi jednak mecz z Lechem Poznań. Mecz, w którym wystąpić nie mogli Martin Nespor, Sasa Zivec, Kornel Osyra (wszyscy byli kontuzjowani) i Kamil Vacek (kartki). Cztery absencje, czyli właściwie nie aż tak wiele. Mimo to, wśród graczy z pola na ławce znaleźli się*:

Mateusz Długołęcki, 22 lata, w tym sezonie ekstraklasy 0 minut (w ogóle w niej jeszcze nie zadebiutował)

Jakub Kuzdra, 18 lat, 8 minut

Piotr Kwaśniewski, 18 lat, 0 minut (również czeka na debiut)

Sebastian Musiolik, 19 lat, 86 minut

Paweł Moskwik, 23 lata, 170 minut

Karol Angielski, 19 lat, 27 minut

Z całej tej szóstki regularnie na boisku pojawia się tylko Moskwik, choć - jak widać po liczbie minut - są to zazwyczaj krótkie epizody. Zespołu, który przewodziłby lidze, mając tak niedoświadczoną ławkę rezerwowych, nie pamiętamy...

* Podane liczby nie uwzględniają minut rozegranych w meczu z Lechem. Moskwik zaliczył kwadrans, Musiolik i Angielski - po jednej minucie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.