MŚ. Z Rumunią gramy o brąz. Przed dwoma laty Polki były górą

W półfinale rozgrywanych w Danii mistrzostw świata w piłce ręcznej Polki uległy Holandii i pozostała im walka o brąz. Niedzielnym rywalem biało-czerwonych będzie Rumunia. - Musimy zagrać z tak wielką wolą zwycięstwa jak na MŚ przed dwoma laty w Serbii. Tam też przez większą część meczu Rumunki prowadziły, ale to nasz zespół zszedł z parkietu jako triumfator - dowodzi Bogusław Trojan, członek zarządu ZPRP, komisarz ligi.

ROZMOWA Z BOGUSŁAWEM TROJANEM

Wiesław Pawłat: Holenderki pokazały naszym reprezentantkom swoją siłę po raz drugi, ale tym razem stanęły im na drodze do finału. Nadmuchany balon pękł...

Bogusław Trojan: - Po prostu w każdym sporcie trzeba mieć odrobinę pokory. Nie da się ukryć, że Holenderki były od nas wyraźnie lepsze w obu meczach. Pierwszy, który oglądałem na żywo przegrały nasze dziewczyny wyżej [20-31 - przyp. red.], drugi - ten ważniejszy niżej [25-30 - przyp. red.]. Zawodniczki z Holandii były od nas wyraźnie szybsze, mają świetną bramkarkę i znakomicie grają z kontry w pierwsze tempo. One prezentują bardzo nowoczesną grę opartą na znakomitym wyszkoleniu technicznym. To jest zespół z absolutnego światowego topu.

Czego zabrakło Polkom?

- Przede wszystkim pomysłu na grę na obronę 6-0, a także większej skuteczności w ataku. Proszę zauważyć, że forma naszych bramkarek Anny Wysokińskiej i Weroniki Gawlik z meczu na mecz rosła. W potyczce z Holenderkami bardzo wspomagały drużynę, ale same nie wygrają.

Co trzeba zrobić, aby ograć Rumunię i stanąć na podium?

- Musimy zagrać z tak wielką wolą zwycięstwa jak na MŚ przed dwoma laty w Serbii. Tam też przez większą część meczu Rumunki prowadziły, ale to nasz zespół zszedł z parkietu jako triumfator. Po prostu nasze zawodniczki muszą uwierzyć, że rywalki są do pokonania.

Rumunki przegrały walkę o finał z Norwegią po strasznym boju. Poległy dopiero po dogrywce. Czy to może się odbić negatywnie na ich postawie w meczu z Polską?

- Myślę, że te dziesięć minut więcej w spotkaniu z Norweżkami pod względem fizycznym nie będzie miało żadnego znaczenia. Być może pojawią się jakieś problemy w sferze psychicznej, bo przecież były tak blisko walki o złoto.

Kogo najbardziej musimy się obawiać w zespole rumuńskim?

- To jest zespół kompletny, najwyższej klasy, więc zagrożenie istnieje na każdej pozycji. Natomiast szczególną uwagę należy poświęcić 27-letniej lewej rozgrywającej Cristinie Neagu, która w 2010 roku została wybrana najlepszą piłkarką ręczną świata i prawoskrzydłowej Adrianie Nechicie.

Damy radę?

- Będzie ciężko, ale jeśli nasze dziewczyny przełamią własne słabości, to są w stanie Rumunki pokonać. Poza tym Polki mają dodatkową motywację, bo czwarte to już były przed dwoma laty, więc już najwyższy czas na medal.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Początek niedzielnego spotkania o godz. 14.45 (transmisja w TVP 2 i TVP Sport).

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.