Nerwowo w koszykarskim Śląsku

Rashad Madden nie jest już koszykarzem Śląska. Wszystko wskazuje, że z klubem pożegnają się kolejni zawodnicy.

Nie pomogła niedawna zmiana trenera w koszykarskim Śląsku. Nowy szkoleniowiec Emil Rajković, który zastąpił przed miesiącem Mihailo Uvalina nie odmienił oblicza zespołu, który pod jego wodzą nie wygrał we TBL ani jednego spotkania. Piątkowa porażka z MKS-em Dąbrowa była już czwartą pod wodzą macedońskiego szkoleniowca.

Po 11 spotkaniach Śląsk z bilansem dwóch wygranych i dziewięciu porażek, zajmuje przedostatnie miejsce w 17-zespołowej stawce TBL. Choć sezon zasadniczy nie osiągnął nawet półmetku, to szanse wrocławian na awans do play-off wydają się iluzoryczne.

Po fatalnym początku sezonu, wrocławską drużynę czeka trzęsienie ziemi. Zresztą o potrzebie zmian kadrowych trener Rajković mówił tuż po podpisaniu kontraktu. Po ostatniej porażce zarzucił on swoim zawodnikom brak zaangażowania, mówił że niektórzy z nich nie zasługują na to, żeby zakładać koszulkę Śląska i powinni wracać do domu.

Jak pierwszy z klubem pożegnał się Rashad Madden, którego zabrakło już w kadrze na ostatnie spotkanie. Wszystko wskazuje, że długo bez pracy nie pozostanie, bo zainteresowany jego usługami jest grecki zespół AGO Retymno Aegean. Los Maddena podzielą najpewniej inni Amerykanie - rozgrywający Brandon Heath, skrzydłowy Anthony Smith i środkowy Maurice Sutton. Żaden z nich nie sprawdził się w drużynie. Rozmowy na ten temat trwają w klubie od kilku dni. Ostateczne decyzje dotyczące ich przyszłości zapadną we wtorek.

Nie do ruszenia jest natomiast Jarvis Williams, który jako jedyny z pięciu amerykańskich graczy "odpalił" i jest najlepszym graczem Śląska - notuje co mecz 15,8 punktu i 7,7 zbiórki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.