Wiśle Kraków zagląda w oczy grupa spadkowa

Jeszcze nigdy tak źle z Wisłą w erze Bogusława Cupiała nie było. Porażka w Gdańsku była czwartą z rzędu i zrzuciła krakowian do dolnej części tabeli.

Za piłkarzami ekstraklasy dwie trzecie rundy zasadniczej. Po 20 kolejkach Wisła jest dziesiąta, ale może jeszcze spaść o dwie pozycje. Stanie się tak, gdy w poniedziałek Korona Kielce wywiezie z ul. Kałuży punkt, a w zaległym meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokona Jagiellonię Białystok. Nawet jeśli utrzyma pozycję, to od kiedy rządzi klubem Cupiał, krakowianie jeszcze nigdy nie byli tak nisko w tabeli na tym etapie rozgrywek. I jeszcze nigdy nie zdobyli tak mało punktów. W najgorszym sezonie (2006/2007) po 1998 roku, kiedy zajęli ósmą pozycję, mieli ich 32, teraz - 23.

- Ech. Nie pamiętam, by przez ostatnie 15 lat Wisła była w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że chcemy, motywujemy się i próbujemy coś zrobić, a tak naprawdę niewiele możemy zrobić na boisku. Jeśli spojrzymy na mecz w Gdańsku, to mimo prób niewiele nam wychodziło - przyznał Arkadiusz Głowacki, kapitan Wisły, na oficjalnej stronie klubu.

Pozycja Wisły to efekt fatalnej sytuacji finansowej klubu, która zaczęła się wkrótce po zdobyciu ostatniego mistrzostwa Polski. W związku z długami, brakiem sponsora czy mocnego wsparcia finansowego od właściciela z roku na rok kadra zespołu była coraz słabsza. Aż doszło do takiej sytuacji jak przed tygodniem. Wąska kadra, a do tego kartki i kontuzje sprawiły, że w meczu z Legią na ławce rezerwowych siedzieli (poza rezerwowym bramkarzem) sami piłkarze 19-letni i młodsi. Kiedyś brak trzech czy czterech piłkarzy z powodu urazów szkoleniowiec Wisły skomentowałby wzruszeniem ramion, bo w kadrze miał zwykle równorzędnego lub niewiele słabszego zmiennika.

W Gdańsku ze składem było trochę lepiej, bo trener Marcin Broniszewski na ławce rezerwowych miał Denisa Popovicia i Tomasza Cywkę, ale podobnie tak jak z Legią szybko stracił podstawowego gracza. Kontuzji doznał Maciej Sadlok.

- To był nasz trzeci mecz, w którym do przerwy trzeba było zrobić zmianę. To nasz największy problem, że w zespole jest dużo kontuzji i w konsekwencji wymuszonych zmian. Jeżeli chodzi o mecz, to jak się nie stwarza sytuacji bramkowych, to nie można wygrać. Do tego jeden błąd w obronie, po którym padła pierwsza bramka, i zespół przestał funkcjonować tak, jak było zaplanowane - uważa Kazimierz Kmiecik, trener Wisły.

Na dodatek w Gdańsku słabiej niż zwykle zagrali stoperzy. Obaj mieli udział przy pierwszej bramce - Richard Guzmics dał sobie w dziecinny sposób odebrać piłkę Sebastianowi Mili, a po dośrodkowaniu reprezentanta Polski Michał Mak uprzedził Arkadiusza Głowackiego. Przy drugim golu potwierdziło się, że biednemu wiatr w oczy. W tym przypadku najbardziej "zasłużył" się asystent sędziego, który nie zasygnalizował spalonego Macieja Makuszewskiego.

W dwóch poprzednich sezonach Wisła miała szerszą kadrę, trochę rzadziej piłkarzy dotykały problemy zdrowotne i w efekcie kryzys dopadał drużynę, kiedy już była pewna gry w grupie mistrzowskiej (pięć porażek z rzędu w sezonie 2013/2014) lub już po zakończeniu rundy zasadniczej (tylko jedna wygrana w rozgrywkach 2014/2015).

Piłkarze Wisły na dobrą sprawę chcieliby, by granie w tym roku już dawno się zakończyło (w piątek z Pogonią do listy nieobecnych oprócz Sadloka dołączy Rafał Boguski, który zobaczył czwartą żółtą kartkę). Gdyby nie wydłużona jesień (o sześć kolejek z rundy rewanżowej) z powodu nowej formuły rozgrywek i Euro 2016, Wisła miałaby czas, by wyleczyć rany i być może się wzmocnić. Po 15 kolejkach była szósta w tabeli z trzema punktami straty do wicelidera. Od tej pory zdobyła tylko punkt i do drugiej Legii traci już 13!

Zobacz wideo

- Dla nas najlepiej byłoby, by ten sezon już się skończył, bo wielu z nas gra na lekach, inni walczą z bólem, a do tego jeszcze wypadają z powodu kontuzji i kartek - potwierdza Głowacki. - Trudno nam będzie przygotować się do ostatniego meczu. Właściwie to nie wiadomo, ilu będzie zdrowych na treningu. Sytuacja jest dramatyczna! Nie możemy się jednak poddać. Jesteśmy grupą ludzi doświadczonych, odpowiedzialnych i nie możemy się poddać.

Wisła po 20 kolejkach

*Rozgrywki składają się z 37 kolejek - 30 w rundzie zasadniczej i 7 po podziale na grupę spadkową i mistrzowską

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.