Po porażce z Aalborgiem 0:2 Broendby Kopenhaga spadło na piąte miejsce w tabeli duńskiej Superligi, co z pewnością jest wynikiem poniżej oczekiwań dla drużyny, która poprzedni sezon skończyła na trzeciej pozycji. W zespole ze stolicy kraju występuje dwóch bardzo doświadczonych obrońców, z wieloletnią przeszłością w Premier League. To 35-letni już Martin Albrechtsen oraz Daniel Agger, który wkrótce skończy 31 lat (były gracz Liverpoolu jest kapitanem kadry Danii, rozegrał w niej już 76 spotkań). Zdaniem "Ekstra Bladet" już wiosną wcale nie muszą oni tworzyć pary stoperów Broendby, bo klub poważnie rozgląda się za wzmocnieniem tej pozycji.
Dziennik pisze wprost, że dyrektor sportowy duńskiego klubu Troels Bech od pewnego czasu obserwuje występy Marcina Kamińskiego i to właśnie obrońca Leca Poznań jest wysoko na liście celów transferowych Broendby. Duńczycy piszą jednak, że ich klub nie podjął jeszcze rozmów z "Kolejorzem" w sprawie transferu 23-letniego stopera. Nie wiadomo więc, czy Broendby chciałoby kupić Marcina Kamińskiego już tej zimy, czy poczekać do lata, gdy wygaśnie kontrakt piłkarza z poznańskim klubem.
Po niedawnym meczu z Pogonią Szczecin rozmawialiśmy z Marcinem Kamińskim o jego przyszłości w Lechu Poznań. - Na razie żadnych rozmów nie było i póki co czekam, jak będzie wyglądała sytuacja. Podchodzę do tego spokojnie. Po prostu czekam i nie myślę o tym - zapewnił wówczas. - Myślę, że czas na rozmowy przyjdzie w grudniu, bo gramy teraz tak często, że nie ma czasu na rozmowy o mojej przyszłości. Wydaje mi się, że wtedy będę wiedział, jak wygląda moja sytuacja w Lechu i czy są jakieś opcje z zewnątrz.
Nie wiadomo, czy wyjazd do duńskiej ligi byłby dobrym rozwiązaniem dla Marcina Kamińskiego, ale lechita już wiele razy mówił, że chce spróbować sił w zagranicznej lidze.
