Lechia Gdańsk - Lech Poznań 0:1. Łukasz Trałka: Dla nas w tej chwili liczą się tylko punkty

- Są mecze lepsze i są mecze gorsze, ale dopiero wróciliśmy z Lizbony, a ja już znów siedziałem w samolocie. Jest tych meczów naprawdę od groma, także cieszę się mocno, że w tym całym bałaganie zdobywamy punkty - powiedział kapitan Lecha Poznań, Łukasz Trałka po meczu z Lechią Gdańsk.

Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk 1:0, ale początek spotkania należał do gospodarzy, którzy m.in. nie wykorzystali rzutu karnego (Grzegorz Kuświk trafił w poprzeczkę). - Ciężko nam było wejść w mecz, bo tych spotkań jest od groma. Rozkręcaliśmy się z minuty na minutę, ale początek był ciężki, więc dobrze, że tego karnego nie trafili - tłumaczy Trałka.

Kapitan Kolejorza miał pretensje do sędziego, że ten podyktował rzut karny za rzekomy faul Paulusa Arajuuriego na Sebastianie Mili, a nie gwizdnął jedenastki, gdy w podobnej sytuacji przewracany był Hamalainen. - Byłem o tym przekonany, że jeżeli sędzia podyktował takiego karnego dla nich, to u nas była bardzo podobna sytuacja, i też powinien być. Aczkolwiek teraz już wiem, że obu karnych nie powinno w ogóle być - wyjaśnił.

Łukasz Trałka przekonuje, że dla Lecha nie liczy się teraz styl, a zdobywane punkty. - Absolutnie. To one są nam najbardziej teraz potrzebne. Wiemy, jaki jest natłok meczów, jak wygląda nasza sytuacja w tabeli. Musimy po prostu punktować, dawać z siebie sto procent i walczyć na całego, co nam na razie przynosi punkty. Są mecze lepsze i są mecze gorsze, ale dopiero wróciliśmy z Lizbony, a już znów siedziałem w samolocie. Jest tego naprawdę od groma, także cieszę się mocno, że w tym całym bałaganie zdobywamy punkty - przyznaje.

Zdaniem Trałki mistrz Polski jest teraz bardzo wyrachowany. Nastawiony wyłącznie na kompletowanie punktów. - Wiemy o co gramy, jak wygląda nasza sytuacja, każdy chce tego samego, czyli zdobywać punkty, żeby jak najszybciej wskoczyć na miejsce, na którym nam najbardziej zależy i robimy wszystko, żebyśmy w tych meczach, które nam zostały jak najwięcej punktów zgromadzić. Walczymy i będziemy zbierać punkty - zapewnia Trałka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.