Po drugim z rzędu ligowym zwycięstwie Lech
Poznań opuścił strefę spadkową w tabeli. Lechici prowadzili 1:0 po golusz Kaspra Hamalainena z dwunastej minuty. - Boisko było dziś bardzo dobrze przygotowane, ale grząskie. Graliśmy na nim dobrze, ale źle zaczęliśmy drugą połowę - mówi trener
Lecha Poznań. - Pogoń mogła odrobić straty, bo miała dwie dobre okazje: Małeckiego i Frączczaka. Tą drugą, gdy Łukasz Trałka leżał na boisku. Na szczęście gospodarze nie wykorzystali tych szans.
W 62. minucie na 2:0 podwyższył Łukasz Trałka po dośrodkowaniu Gergo Lovrencsicsa z rzutu wolnego. - Druga bramka zdobyta przez nas zamknęła to spotkanie i do ostatniego gwizdka w miarę kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku - uważa Jan Urban.