Wisła w Zabrzu podejmuje rękawice

Skoro Wisła lepsze wyniki w tym sezonie osiąga na wyjazdach, to w piątek w Zabrzu będzie miała znakomitą okazję, by pierwszy raz od ponad roku wygrać dwa spotkania z rzędu.

Ostatni raz ta "sztuka" udała się krakowianom w październiku 2014 roku. Wtedy najpierw pokonali w Zabrzu właśnie Górnika (5:0), a potem u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała (3:2).

Krakowianie rundę jesienną zakończyli wygraną w Lubinie z Zagłębiem 3:1. Rewanżową rozpoczną od spotkania w Zabrzu. W tym sezonie na wyjazdach wygrywają częściej (trzy razy) niż przy Reymonta (dwa). Na boiskach gości wywalczyli 12 punktów, u siebie 11. Także mecz z ostatnim w tabeli Górnikiem wydaje się najlepszą okazją, by Wisła w końcu wygrała dwa spotkania z rzędu. Trener Kazimierz Moskal przestrzega jednak przez lekceważeniem rywala...

- Górnik jest w tak złej sytuacji, że dla niego to ostatni dzwonek, by zacząć wygrzebywać się z dna tabeli. Spodziewam się trudnego meczu także z tego powodu, że widać pracę trenera Ojrzyńskiego. Będzie twarda walka, ale stać nas na to, by podjąć rękawicę i nie odstawiać nogi. A dodatkowo naszym atutem będą umiejętności - podkreśla Moskal. - Wiadomo, że jak wszyscy związani z klubem czekamy na rozpoczęcie serii. Chcemy wygrywać systematycznie i wierzę, że prędzej czy późnej tak się stanie.

Przeciwko Górnikowi nie zagra na pewno Donald Guerrier. I to z kilku powodów - pauzuje za kartki, a jeszcze w środę wystąpił w meczu eliminacji mistrzostw świata 2018 Haiti - Jamajka (0:1) i najwcześniej byłby w Krakowie w czwartek. A ze względu na śmierć ojca dostał od trenera Moskala kilka dni wolnego. Do tego zwykle po powrocie z meczów na Karaibach dłużej dochodzi do siebie i jest z niego mniej pożytku na boisku.

- Ostatnio nie mógł się odnaleźć w związku z urazem kolana. To był największy kłopot, bo mało trenował z zespołem. Ale rzeczywiście mamy z tym problem - przyznaje Moskal. - Tym razem, gdyby nie pauza za żółte kartki, wróciłby do Polski w czwartek, czyli dzień przed meczem z Górnikiem. Nie wyobrażam sobie, by po takiej podróży i zmianie stref czasowych, był na sto procent gotowy. Szkoda, że go nie będzie, ale tym razem ta przerwa akurat dobrze się zgrała. Powinien mieć czas, by poradzić sobie z rodzinną tragedią.

Poza absencją Haitańczyka, szkoleniowiec może liczyć na wszystkich podstawowych piłkarzy. W czwartek pierwszy raz z drużyna ćwiczył Krzysztof Mączyński, który we wtorek wystąpił w meczu Polska - Czechy. - Gra w rytmie niedziela - środa, a tym wypadku wtorek - piątek nie powinna być dla niego problemem - uważa Moskal.

Szkoleniowiec Wisły karierę kończył w Górniku, a Maciej Sadlok jako piłkarz Ruchu cztery razy grał przeciwko zabrzanom w derbach Śląska. 26-letni obrońca nadal mieszka w Chorzowie. - Choć grałem w meczach Ruch - Górnik, to staram się podchodzić normalnie, jak do innych spotkań. Słyszę od ludzi, byśmy wygrali z Górnikiem. I w Krakowie, i na Śląsku derby bardzo dużo znaczą. Tu w Krakowie rywalizacja jest jednak ostrzejsza. Może dlatego, że kluby są z jednego miasta, a stadiony bardzo blisko siebie.

Początek meczu o godz. 20. 30. Relacja na żywo na krakow.sport.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.