Lech Poznań - Zagłębie Lubin. "Kolejorz" w półfinale, a kibice wygwizdali Thomallę [OCENY]

Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 1:0 i awansował do półfinału Pucharu Polski. Lechici jednak nie porwali niemal dziesięciu tysięcy ludzi na trybunach. Denis Thomalla opuszczał boisko przy przeraźliwych gwizdach. Jak oceniliśmy piłkarzy "Kolejorza" za to spotkanie?

Oceny w skali 1-6:

Jasmin Burić 3+ Klasyczny mecz na trójkę z plusem. Wyłapał to, co musiał, a i do niczego wielkiego nie musiał się przysługiwać. Piłkarze Zagłębia mieli wobec Bośniaka dużo wyrozumienia i jeśli już strzelali, to w bandy reklamowe.

Kebba Ceesay 2+ Na jego ofensywne poczynania opuśćmy kurtynę milczenia. W defensywie poprawny, bez poważniejszych potknieć.

Paulus Arajuuri 3+ Duży spokój w grze. Nie napracował się, ale nie prowokował kibiców do nerwowego obgryzania paznokci.

Marcin Kamiński 3 Nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. I choć przeważnie rzadko uczestniczy w pojedynkach z rywalami, to w tym meczu miał ich wyjątkowo mało. Ale wynikało to raczej ze słabej postawy gości niż z perfekcyjnej gry obronnej "Kolejorza". Powtarzając jednak wyświechtany slogan piłkarski - najważniejsze jest zachowanie czystego konta.

Barry Douglas 3 Bez większych zasług w ofensywie. W defensywie raz ostro zapomniał się w kryciu, gdy zza jego pleców wyskoczył do wrzutki Papadopulos. Na szczęście Szkota - uderzył niecelnie. Poza tym poprawnie, ale i Zagłębie nie przeprowadziło zbyt wielu akcji jego stroną.

Dariusz Dudka 2+ Jakby poza grą. Zakręcony, niepewny. Brakowało przemyślanych zagrań do przodu, niepotrzebnie wprowadzał chaos wybiciami do nikogo. Symptomatyczna była akcja z 34. minuty, gdy jeden z kolegów dogrywał do niego piłkę na środku pola, a ten... był akurat zwrócony w inną stronę i rywale ruszyli z kontrą.

Łukasz Trałka 3+ Przyzwoite zawody. Umiejętnie wykorzystuje swoje atuty - wie, że nie jest urodzonym dryblerem, więc przenosząc piłkę do przodu stosuje metodę "na taran". I po prostu przepycha rywali. Wie, że nie jest królem prostopadłych podań, więc gra krótko i szybko.

Dariusz Formella 2 Dyskretny występ. A powiedzmy, że w przypadku skrzydłowego, który walczy o skład, występ dyskretny nie jest występem udanym.

Maciej Gajos 3 Pozostawiony w niezbyt ekskluzywnym towarzystwie w linii ataku grał nieco egoistyczni. Próbował strzelać z dystansu, szukał dryblingów w tłoku. Gdy grał bardziej zespołowo wyglądało to już nieco lepiej.

David Holman 3 Szkoda, że miał tylko przebłyski. Raz potrafi przyjąć piłkę ze zwodem, minąć rywala, przyspieszyć akcję niezłym podaniem. Chwilę później podaje wprost pod nogi rywala albo wybiera jakieś niezrozumiałe rozwiązanie ataku. Mimo wszystko i tak był jednym z jaśniejszych punktów ofensywny "Kolejorza".

Denis Thomalla 1 Zdaje się, że napastnik Lecha wbiegając w pole karne krzyczy "ratunku!". Niesamowicie nieporadny, nie stwarza zagrożenia, nie dochodzi do sytuacji strzeleckiej. W pierwszej połowie zaledwie raz błysnął, gdy był bliski wykorzystania nieporozumienia między Polackiem a jednym z obrońców Zagłębia. Był blisko, bo strzelił - a jakże - niecelnie. Gdy opuszczał boisko zmieniany przez Szymona Pawłowskiego cały stadion brutalnie go wygwizdał. Decyzja trenera Urbana o zdjęciu z boiska zapadła chyba jednak trochę za późno.

Kasper Hamalainen 3 Jego wejście nie odmieniło gry ofensywnej Lecha. Miał kilka szybszych zrywów, ale na niewiele się to zdało.

Gergo Lovrencsics grał za krótko, by go ocenić. Podobnie jak Szymon Pawłowski , którego jednak nie sposób nie docenić za pięknego gola.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.