Co można by zrobić za jedną Eyengę? To 145 tys. dolarów!

145 tys. dolarów - tyle jest warta jedna Eyenga. To najdroższa waluta w historii zielonogórskiej koszykówki. Tak wysokie odszkodowanie musi zapłacić Stelmet Zielona Góra za drugi rok kontraktu Christiana Eyengi, w którym zawodnik nie zagrał ani minuty. Co mógłby zrobić z tymi pieniędzmi?

Wyrok, który wydał BAT - koszykarski sąd jest troszeczkę niesprawiedliwy. I rozbijał się tak naprawdę o kwotę 20 tys. dolarów buyoutu. Druga sprawa, że wedle tego co mówi Janusz Jasiński, Stelmet miałby płacić Eyendze 270 tys. dolarów, gdyby ten został w Zielonej Górze. To astronomiczna kwota. Nieadekwatna nic a nic do umiejętności koszykarza.

Szerzej o sprawie piszemy tutaj.

Wróćmy jednak do punktu wyjścia. 145 tys. dolarów to ogromna kwota.

Co można by zrobić z takimi pieniędzmi?

1. Zatrudnić Waltera Hodge na 4,83 miesiąca. Według informacji Portorykańczyk w Cantu będzie zarabiał 30 tys. dolarów miesięcznie. Walter grałby więc tutaj do kwietnia. Później przedłużyłoby się kontrakt po starej znajomości!

2. Kupić ponad 20 ton zastalowskiej kiełbasy! I zrobić wielkiego grilla pod halą CRS!

3. Lub 34 tys. biletów na nowego Jamesa Bonda. To 34 tys. potencjalnych randek. 34 tys. potencjalnych szans by poznać kobietę swojego życia.

4. To 58 tys. wejść na strefę gastronomiczną Stelmetu. Najdałby się cały Świebodzin!

5. Patrycja Kazaadi koncertowałby miesiąc w Zielonej Górze, bez przerwy.

6. Stelmet mógłby pójść w ślady biznesmena Tomasza Cerbińskiego i kupić atrakcyjną działkę na Wzgórzu Braniborskim. Tam postawić apartamentowiec dla swoich zawodników.

7. Kupić 207 najnowszych modeli Iphone 6! Albo Samsungów S6!

8. Zamówić 29 tysięcy burgerów w Burger Housie! Z frytkami!

9. Postawić dwa domy szkieletowe, gdzieś pod Zieloną Górą!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.