Boruta Zgierz - Widzew Łódź. Do Zgierza z nową obroną

W ostatnim wyjazdowym meczu rundy jesiennej piłkarze Widzewa zagrają w Zgierzu z Borutą. Trener Marcin Płuska musi pomyśleć o nowym ustawieniu w obronie.

Po niedzielnym meczu ze Zjednoczonymi Stryków ze składu Widzewa wypadli Daniel Maczurek i Mateusz Milczarek. Pierwszy z nich po zderzeniu z rywalem nabawił się poważnej kontuzji kolana, a piłkarza już w 15. min spotkania z murawy zabrała karetka. Maczurek czeka jeszcze na dokładne wyniki badań rezonansem, ale wszystko wskazuje, że zerwał więzadła krzyżowe i poboczne. Uraz oznacza dla niego koniec sezonu. - To bardzo poważna kontuzja - mówi Mariusz Rachubiński, kapitan Widzewa. - Sam dwukrotnie miałem zerwane więzadła w kolanie i wiem, jak ciężko wrócić do sportu. Mnie się udało i tego życzę też Danielowi. Ja leczyłem się u doktora Marcina Domżalskiego i jestem mu bardzo wdzięczny za opiekę, dlatego koledze również poradzę tego specjalistę.

Milczarek zaś w meczu ze Strykowem zobaczył czwartą żółtą kartkę. Oznacza to, że w środowym pojedynku z Borutą Zgierz nie zagra dwóch podstawowych obrońców. - Spodziewaliśmy się, że któryś z zawodników z defensywy nam wypadnie, bo zarówno Milczarek, jak i Michał Pietras byli zagrożeni pauzą - mówi Marcin Płuska, trener Widzewa. - Uraz Daniela to przypadek, ale mam w głowie plan, jak wybrnąć z tej sytuacji.

Na pozycji stopera w środę może zagrać Michał Czaplarski, który wraca po przerwie za kartki. Nie można o nim napisać, że jest obrońcą, pomocnikiem czy napastnikiem, bo gra tam, gdzie akurat są braki. I nigdy nie zawodzi. W tym sezonie strzelił już trzy gole. W kadrze są jeszcze Vladimir Bednar i Michał Polit, ale opcja z Czaplarskim na środku obrony wydaje się najbardziej prawdopodobna.

Gotowy do gry nie będzie jeszcze Rachubiński, który na wtorkowy poranek miał zaplanowane badanie rezonansem magnetycznym. Kapitan Widzewa od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją stopy. - Dwukrotnie przyjąłem zastrzyki ze sterydami, dlatego ból powinien ustać przynajmniej do końca rundy. Jest inaczej, więc coś musi być nie tak - opowiada kapitan drużyny. - Ostateczną decyzję, czy zagram z Borutą, podejmiemy po badaniu. Chcę się jednak wyleczyć i być gotowy na przygotowania do rundy wiosennej.

Mecz w Zgierzu rozpocznie się o godz. 14. Bilety na mecz zostały wyprzedane już tydzień temu. - Część wejściówek udostępniliśmy kibicom Widzewa, a spore zainteresowanie mieliśmy również u siebie - tłumaczy Dariusz Pawlikowski, prezes zgierskiego klubu. - Mamy wiele grup młodzieżowych i każdy chce zobaczyć akurat mecz z Widzewem, bo ta nazwa przyciąga.

Boruta zajmuje 19. miejsce w tabeli, a w składzie ma byłego widzewiaka Damiana Ceglarza. W ostatniej kolejce przegrała 0:3 z Zawiszą Pajęczno.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.