Czar Mielca prysł. Termalica nadziała się na kontry Podbeskidzia

Mielec długo przynosił szczęście Termalice, ale przygoda beniaminka ze stadionem Stali nie kończy się najlepiej. Niecieczanie drugi raz z rzędu przegrali w roli gospodarza.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

- Brakuje nam wykończenia akcji, kropki nad "i" - podkreślał kilka dni przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała Piotr Mandrysz, trener Termaliki. W sześciu poprzednich spotkaniach jego podopieczni tylko cztery razy trafili do siatki, więc niecieczanie w tygodniu poprzedzającym 15. kolejkę ekstraklasy skupili się na pracy nad skutecznością.

Pracować muszą dalej, bo w sobotę po raz kolejny nie znaleźli drogi do siatki rywali. Przeciwko Podbeskidziu długo brakowało im nie tylko precyzji w uderzeniach, ale i ostatniego podania. Pierwszą dogodną okazję na gola wypracowali sobie dopiero w 40. minucie, kiedy w pole karne wpadł Dariusz Jarecki. Obrońca mocno uderzył z ostrego kąta, ale Emilijus Zubas odbił piłkę. Goście przed przerwą szans mieli więcej, ale też tylko raz zmusili Sebastiana Nowaka do interwencji.

Po przerwie kibice w Mielcu obejrzeli więcej celnych strzałów. Autorem pierwszego był Mateusz Możdżeń i od razu pokonał bramkarza. Wspólnie z Jakubem Kowalskim rozegrał popisową kontrę, którą wykończył sprytnym uderzeniem z 16 metrów. Po stracie gola gospodarze ruszyli do ataku, naciskali na bramkę rywali niemal całą drużyną, ale nadziali się na kolejny kontratak. Lewą stroną pomknął Adam Mójta, płasko zagrał w pole karne, a tam piłki co prawda nie sięgnął Kohei Kato, ale akcję zamknął Robert Demjan.

Mandrysz próbował rozruszać grę gospodarzy zmianami. Martin Juhar i Emil Drozdowicz byli aktywni, ale i oni nie znaleźli sposobu na Zubasa. Bliżej gola był ten drugi, jednak po dwóch jego strzałach głową bramkarz Podbeskidzia efektownie odbijał piłkę. Najbliżej gola w końcówce był Demjan. Słowak mógł dobić Termalikę, ale po tym jak samotnie przebiegł z piłką 30 metrów, uderzył obok bramki.

Niecieczanie zaczęli przygodę ze stadionem w Mielcu od trzech zwycięstw, ale później było tylko gorzej. Dwa ostatnie spotkania na boisku Stali przegrali, w żadnym nie zdobyli bramki. - Dochodzą nas głosy, że następny mecz rozegramy już w Niecieczy - zdradził w przerwie przed kamerami Canal+ Bartłomiej Babiarz. Może na własnym stadionie piłka po strzałach niecieczan znów zacznie lądować w siatce.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Podbeskidzie Bielsk-Biała 0:2 (0:0)

Bramki: Możdżeń (49.), Demjan (64.)

Termalica: Nowak - Pleva, Stano, Sołdecki, Jarecki - Liczka (70. Drozdowicz), Kupczak - Plizga, Foszmańczyk Ż (78. Kowal), Biskup (70. Juhar) - Kędziora.

Podbeskidzie: Zubas - Pazio, Nowak, Kolczak, Mójta - Deja - Kowalski (90. Adu Kwame), Szczepaniak (62. Kato), Możdżeń, Sokołowski (71. Jonkisz) - Demjan.

Obserwuj @Anze_DG

Więcej o:
Copyright © Agora SA