Lech Poznań - Górnik Łęczna. Lech zostanie zmuszony do tego, by zagrać jak Fiorentina

- Górnik Łęczna się cofnie i będzie chciał, żebyśmy zagrali jak Fiorentina - mówi Dariusz Dudka z Lecha Poznań przed niedzielnym meczem z tym rywalem w ekstraklasie (godz. 15.30). Trener Jan Urban znów mocno zamiesza składem Kolejorza.

Po meczu z Fiorentiną w Lidze Europejskiej piłkarze Lecha Poznań mogą czuć niedosyt. Zagrali nieźle, ale przegrali. Ich gra ograniczała się jednak do przeszkadzania rywalom i wyprowadzania sporadycznych kontrataków. W niedzielę w ligowym starciu z Górnikiem Łęczna mistrzom Polski przyjdzie wcielić się w rolę Fiorentiny. - W niedzielę to my będziemy przy piłce. Górnik potrafi w nią grać, ale nie sądzę, żeby zaatakował nas wysokim pressingiem - twierdzi obrońca Kolejorza Marcin Kamiński. - Górnik stanie z tyłu, a my będziemy musieli grać atakiem pozycyjnym. Fiorentina jednak pokazała, że można takie sytuacje wykorzystać. Musimy tylko zrobić dokładnie to samo - dodaje Tomasz Kędziora.

Sytuacja Lecha w tabeli ekstraklasy wciąż jest fatalna. Kolejorz zgromadził w 14 meczach zaledwie 10 punktów i ciągle znajduje się w strefie spadkowej. - Mecz z Fiorentiną tego nie zmienił. Wciąż wiemy, jak zła jest nasza sytuacja - zapewnia kapitan Lecha Łukasz Trałka.

Goście z Łęcznej przyjadą do Poznania w dużo lepszych nastrojach. Wygrali już sześć spotkań w tym sezonie (więcej zwycięstw ma tylko Piast Gliwice) i od miejsca na podium tabeli dzielą ich zaledwie dwa punkty.

W przypadku Lecha nawet zwycięstwo nad Górnikiem nie zakończy jego kłopotów. Na półmetku sezonu zasadniczego mistrz Polski nadal będzie w strefie spadkowej. - Ostatnio trochę odżyliśmy, pokazały to wyniki - mówi Dariusz Dudka. - Po zmianie trenera gramy szybciej piłką, nie wygląda to już tak, jakbyśmy człapali po boisku. Łęczna się cofnie, będzie czekała na kontry i chciała, żebyśmy zaatakowali. Musimy się na to nastawić - dodaje.

Dariusz Dudka może być jednak w niedzielę jednym z tych piłkarzy, którym trener Jan Urban da odpocząć. Od początku swojej pracy w Kolejorzu szkoleniowiec dość mocno rotuje składem. W meczu z Górnikiem na środek obrony Lecha pewnie wróci Paulus Arajuuri, na prawej stronie poobijanego Tomasza Kędziorę pewnie zastąpi Kebba Ceesay, a na lewej obronie Barry Douglas może zagrać w miejsce Tamasa Kadara, którego za chwilę czekają ważne mecze barażowe o awans na Euro 2016. Nie inaczej będzie pewnie w formacjach ofensywnych, gdzie ostatnio odpoczywali Maciej Gajos, Darko Jevtić, Gergo Lovrencsics i Denis Thomalla. Mogą zastąpić Szymona Pawłowskiego, Karola Linettego, Dariusza Formellę i Kaspra Hämäläinena.

Mecz z Górnikiem Łęczna będzie ostatnim spotkaniem lechitów przed przerwą na mecze reprezentacji. Kolejorz do bezpiecznego miejsca w tabeli traci cztery punkty, a do miejsca w grupie mistrzowskiej - dziewięć. Do końca roku czeka go jeszcze sześć meczów, na dodatek cztery z nich z wymagającymi przeciwnikami (Pogonią, Lechią, Koroną i Piastem) mistrz Polski rozegra na wyjeździe. Do Poznania przyjadą natomiast Wisła Kraków i Zagłębie Lubin.

Mecz Lecha z Górnikiem Łęczna w niedzielę o godz. 15.30.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA