Agata Skiba, przyjmująca Developresu: Pierwsze zwycięstwo ogromnie cieszy

- Mam nadzieję, że po gorszym początki sezonu teraz wejdziemy na dobra drogę i jeszcze w nie jednym meczu będziemy pokazywać dobra siatkówkę i zdobywać punkty - mówi Agata Skiba, przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów.

Chcesz wiedzieć wszystko o Developresie Rzeszów? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów wygrały pierwszy mecz w ORLEN Lidze w tym sezonie. Po czterech porażkach przyszła wygrana na wyjeździe z SK bank Legionovią Legionowo. Łatwo podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza nie miały. Przegrywały bowiem 1:2 w setach, ale nie odpuściły. W tie-breaku wręcz rozbiły rywalki wygrywając do 7 i całe spotkanie 3:2.

Rozmowa z Agata Skibą:

Tomasz Błażejowski: W końcu możecie odetchnąć z ulgą. Po czterech z rzędu porażkach wreszcie wygrywacie.

Agata Skiba (przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Bardzo się cieszymy z wygranej, która nie przyszła nam łatwo. Miałyśmy momenty bardzo dobrej gry i niestety tej gorszej. Właśnie taki przestój przytrafił nam się w drugim secie, gdzie miałyśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki i należało tylko dokończyć tego seta. Niestety rywalki nas dogoniły i rozstrzygnęły tę partię na swoją korzyść. trzeci set praktycznie bez historii. Byłyśmy tak podłamane końcówką drugiego i totalnie nam on nie wyszedł. Na szczęście potrafiłyśmy się zmobilizować i wygrać kolejne dwie partie i całe spotkanie 3:2!

Wróćmy do drugiego seta. Prowadziłyście 20:12, później 22:17. Skąd ten przestój i straty punktów seriami?

- Niestety wróciły stare grzechy, gdzie miałyśmy problem z przyjęciem. Nie kończyłyśmy ataków i oddawałyśmy punkty po własnych błędach. Szkoda, bo od samego początku narzuciłyśmy Legionovii swój styl gry. Udało się wypracować dosyć dużą przewagę i wydawało się, że ten set pewnie wygramy. A tak zdarzył się wspomniany przestój, dziewczyny z Legionowa uwierzyły, że mogą wyrównać i skończyło się jak się skończyło.

Na trzeciego seta nie wyszłyście na boisko.

- Po drugiej partii, bardzo trudno było nam się podnieść. Efekt tego był taki, że przegrałyśmy łatwo do 11. W czwartym secie na szczęście wróciłyśmy do swojej gry. Wiedziałyśmy, że ten set jest nasz i to ostatnia szansa na ugranie punktów w tym meczu. Potrafiłyśmy się zmobilizować i rozstrzygnąć go na swoją korzyść. To cieszy.

Ciebie zwycięstwo pewnie cieszy podwójnie. Zdobyłaś 23 punkty i pierwszy raz otrzymałaś w ORLEN Lidze statuetkę MVP?

- Nagroda MVP niewątpliwie jest fajnym i bardzo miłym wyróżnieniem. Natomiast ogromnie cieszę się z pierwszego zwycięstwa i pierwszych punktów w tabeli. Mam nadzieję, że po gorszym początki sezonu teraz wejdziemy na dobra drogę i jeszcze w nie jednym meczu będziemy pokazywać dobra siatkówkę i zdobywać punkty.

Chwilę trzeba się pocieszyć i zacząć przygotowania do meczu z Budowalnymi Łódź. To trudniejszy rywal od Legionovii.

- Zdecydowanie tak. Nie oznacza to jednak, że nie da się z nimi wygrać. Pokazała to chociażby drużyna z Piły, która nie była faworytem, a pokonała ostatnio Budowlanych 3:1. Jeśli będziemy grać tak, jak w ostatnich dwóch meczach i będziemy walczy o każda piłkę to uważam, że wynik jest sprawą otwartą.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.