Lech Poznań - Fiorentina. Sędziowie z Turcji utknęli we mgle. Nie dotarli do Poznania

Szóstka sędziowska z Turcji, która ma poprowadzić czwartkowy mecz Lecha Poznań z Fiorentiną w Lidze Europejskiej nie zdołała dolecieć do Poznania z powodu potężnej mgły, która uziemiła samoloty. Dotrą jak Lech do Florencji - w czwartek i bez treningu

Mecz ma prowadzić turecki arbiter Halis Ozkahya i jego pomocnicy - Cet Satman i Ekrem Kan na liniach oraz Tolga Ozkalfa i Ali Palabiyik jako sędziowie bramkowi. Plus do tego Bahattin Duran jako czwarty sędzia oficjalny. Arbitrzy, tak jak piłkarze gości, mają prawo do treningu przedmeczowego na głównej płycie. Nie będą w stanie go jednak przeprowadzić, gdyż do Poznania w środę nie dolecieli.

Zespół Fiorentiny wystartował z Włoch w środę rano i o godz. 12.40 lądował bez przeszkód na lotnisku Ławica . Była wtedy ładna pogoda, dopiero po południu nadciągnęła nad Poznań potężna mgła. Gdy Włosi rozpoczynali trening przy Bułgarskiej o godz. 18.30, nie było niczego widać już za połową boiska.

Ta mgła uziemiła samoloty, które nie mogły lądować na lotnisku Ławica. Z tego powodu do Poznania nie dotarła szóstka sędziów z Turcji. Wylądowali we Wrocławiu i zapewne tam spędzą tę noc. Do Poznania powinni dotrzeć dopiero w dniu meczowym, bez treningu na Inea Stadionie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.