Prezes SPR Wisła: Proszę kibiców o więcej cierpliwości i wiary w zespół

Zespół ostatnio nie prezentuje w pełni swoich możliwości. - Wierzę jednak, że po tej chwilowej zadyszce nasza drużyna wróci na odpowiednie tory. Że jeszcze nieraz będzie w stanie nas zaskoczyć - mówi prezes Sekcji Piłki Ręcznej Wisła Płock Artur Zieliński.

Po sobotniej porażce piłkarzy ręcznych Orlen Wisły z odwiecznym rywalem (22:32) wśród kibiców zawrzało. Domagają się zwolnienia hiszpańskiego trenera Manolo Cadenasa, którego obarczają winą za ostatnie niepowodzenia. Ba, pojawiła się nawet nieoficjalna lista potencjalnych następców Hiszpana. Są na niej m.in. Carlos Ortega, Lino Cervar. Kibice oczekują, że zarząd płockiego klubu podejmie w tej sprawie stanowcze kroki i zwolni hiszpańskiego szkoleniowca Orlen Wisły.

- To nie do wiary, że jeszcze nie tak dawno wszyscy nosili trenera na rękach, a teraz chcą go zwalniać. Porażka w Kielcach boli, ale nie dajmy się ponieść emocjom - komentuje prezes SPR Wisła Artur Zieliński. - Manolo Cadenas to świetny fachowiec, który ma bardzo dobry warsztat i za to jest ceniony w całej Europie. Szkoleniowcy drużyn, z którymi graliśmy do tej pory w Lidze Mistrzów wypowiadają się o naszym trenerze z wielkim uznaniem i szacunkiem.

Sternik płockiego klubu dodaje: - Czy fani Kilonii domagali się "głowy" trenera po porażce na inaugurację Ligi Mistrzów siedmioma bramkami w Zagrzebiu? Czy domagają się tego widząc, jak ich drużyna zajmuje dopiero piąte miejsce w Bundeslidze? Nie, bo to nie jest czas na takie nerwowe ruchy. Jesteśmy przecież w trakcie sezonu - zaznacza Artur Zieliński. - Niczego nie przegraliśmy. Nadal liczymy się w walce o jak najlepszą pozycję wyjściową w grupie Ligi Mistrzów. Po przerwie na reprezentacje zagramy ważne mecze m.in. z Besiktasem Stambuł i HC Zagrzeb. A w przyszłym roku czeka nas walka o mistrzostwo i Puchar Polski.

Prezes SPR Wisła przyznaje, że zespół ostatnio nie prezentuje w pełni swoich możliwości. Może nie do końca zawodnicy realizują w meczu wszystkie założenia ćwiczone na treningach. - Wierzę jednak, że po tej chwilowej zadyszce drużyna wróci na odpowiednie tory. Że jeszcze nieraz będzie w stanie nas zaskoczyć - mówi Artur Zieliński. - Dlatego nie ma wariantu typu "zwalniamy trenera". W ogóle nie jest to brane pod uwagę. Bo nie zdejmuje się biegacza z trasy tylko dlatego, że nie biegnie w czołówce. Apeluję do kibiców o więcej cierpliwości i wiary w zespół, a przede wszystkim wsparcie, którego dziś nasza drużyna najbardziej potrzebuje. Czas na rozliczenia i oceny będzie po zakończeniu sezonu.

Prezes Zieliński poinformował też, że wraca do rozmów z menedżerem Dawidem Caballero na temat przedłużenia kontraktu z trenerem Manolo Cadenasem. Przypomnijmy, że negocjacje były ostatnio zawieszone ze względu na ciężką chorobę menedżera hiszpańskiego szkoleniowca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.