Dyrektor sportowy Pogoni obserwował Dawida Korta. Wróci zimą?

Obserwujemy i będziemy się zastanawiać. Decyzja najwcześniej zapadnie po zakończeniu jesiennych spotkań - mówi Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin.

Michniewicz zapowiadał, że w sobotę pojedzie na mecz pierwszoligowców Bytovii Bytów i Pogoni Siedlce. Cel - zobaczyć, co prezentuje Dawid Kort. Młody pomocnik jest wypożyczony z Pogoni do Bytovii do końca sezonu, ale nasz klub może go sprowadzić z powrotem już zimą. Kort gra dobrze w tym sezonie - notuje asysty, strzelił bramkę, trafił do młodzieżowej kadry narodowej. Nic więc dziwnego, że Pogoń naciskana jest przez fanów, by znów przejęła pomocnika.

- Ostatecznie nie zdążyłem tam dojechać, ale w Bytowie był dyrektor Maciej Stolarczyk i wiem, że zobaczył kolejną asystę "Korcika" - tłumaczy Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin.

Asysty to określenie mocno na wyrost, ale Kort uczestniczył w dwóch bramkowych akcjach swojego zespołu. Raz dograł z środka na skrzydło, później poszło podanie na 5. metra, a tam Janusz Surdykowski wbił piłkę do siatki. W drugim przypadku Kort dogrywał na 10. m z linii bocznej pola karnego, bramkarz piłkę starał się złapać, jednak zrobił to tak, że wyłożył piłkę Arturowi Formeli, a ten bez kłopotu zdobył gola.

Michniewicz już kilka dni temu zasygnalizował, że jeśli Pogoń zdecyduje się zabrać Korta Bytovii, to pierwszy dowie się o tym Tomasz Kafarski, szkoleniowiec bytowskiego zespołu. Kafarski stawiał na Korta we Flocie Świnoujście i teraz w Bytovii.

- Temat jest nierozstrzygnięty i to tak szybko nie nastąpi. Wiemy, na co stać Dawida i będziemy się mocno zastanawiać, czy już na wiosnę będzie dla nas wzmocnieniem, czy jednak lepiej mu zrobi pozostanie w Bytovii - mówi Michniewicz.

Dyrektor sportowy Pogoni Maciej Stolarczyk w poniedziałek nie odbierał telefonów.

A sam Michniewicz w sobotę obserwował mecz Lechia Gdańsk - Legia Warszawa, czyli zespołów, z którymi Pogoń wkrótce zagra (z legionistami już w niedzielę).

- Legia rozegrała bardzo dobre spotkanie, wygrała 3:1, ale Lechia wcale nie prezentowała się jakoś bardzo źle - ocenia szkoleniowiec. - Spoglądałem na środkowych pomocników Legii: Pazdan, Jodłowiec, Duda. Ostatnio usłyszałem zarzut, że nie wykorzystujemy potencjału pomocników Pogoni: Matrasa czy Murawskiego. Nie umniejszając nic moim zawodnikom wiem, że czeka nas w Warszawie bardzo trudny sprawdzian.

Copyright © Agora SA