Pogoń - Zagłębie 0:0. Jakub Czerwiński z Pogoni Szczecin ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
Największy plus meczu to zero po stronie straconych bramek. Oba zespoły miały swoje okazje bramkowe, ale nic nie wpadło. Był to mecz do pierwszej bramki, bo kto by strzelił, ten by wygrał. Remis trzeba szanować, to punkt więcej do naszego dorobku. Dziś mieliśmy problemy z rozgrywaniem piłki. Zagłębie podchodziło do nas wysoko, a my za często próbowaliśmy grać długimi podaniami. Brakowało Rafała, ale Aka nie zagrał źle na jego pozycji.
ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
Chcieliśmy trzech - mamy jeden, ale ten punkt to nie jest zły wynik. Nie graliśmy dobrze, chcieliśmy inaczej się zaprezentować, ale rywal nie pozwalał na zbyt wiele. Tu jedna bramka mogła rozstrzygnąć spotkanie. Kibice mogą narzekać na poziom spotkania, ale chyba żaden z zespołów nie lubi grać w poniedziałek. Nie ma tego dnia fajnych widowisk. Postaramy się to zmienić przy kolejnym poniedziałku.
ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
Jestem z siebie zadowolony, ale nie ja powinienem siebie oceniać, a trener. Dziś postawił na mnie, dzięki czemu nabieram pewności siebie i to mi pomoże w przyszłości. Chciałem dać z siebie maksa i wydaje mi się, że tak było. W przerwie prosiłem o zmianę, a z trenerem umówiłem się, by jeszcze pograć 5-10 minut w drugiej połowie.
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 0-0 ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
Kolejny mecz bez porażki i straconej bramki. To cieszy, ale szkoda, że nie udało się wygrać. Sytuacje były, ale Zagłębie też je miało, w tym strzał Woźniaka w końcówce. Dobrze, że Dawid Kudła wybronił. Ogólnie Zagłębie kontrolowało ten mecz, ale nie miało więcej szans od nas. Przed meczem trener nas uczulał, bo Lubin strzelał ostatnio sporo bramek. Mecz był faktycznie ciężki, ale mamy remis. Teraz czas odpocząć, zregenerować siły i dobrze się przygotować do spotkania z Cracovią. Najbliższy rywal gra różnie - potrafi wygrać z Lechem 5:2 i przegrać z Legią 1:3. Jeśli mamy coś tam ugrać - musimy się dobrze przygotować.