Zabieg Szymona Pawłowskiego był planowany. Skrzydłowy mistrza Polski musiał poddać się czyszczeniu ścięgna Achillesa, które co jakiś czas - przez stan zapalny - uniemożliwiało Pawłowskiemu grę. Niejednokrotnie lechita, żeby wykurować się do meczu, nie mógł brać udziału w poprzedzających go treningach.
Zabieg miał pomóc zlikwidować powracające stany zapalne. I wygląda na to, że pomógł, bo skrzydłowy od początku tygodnia trenuje. Co prawda w poniedziałek i wtorek ćwiczył indywidualnie, ale wkrótce powinien wznowić zajęcia z całym zespołem. Wszystko wskazuje na to, że Szymon Pawłowski będzie gotowy do gry w najbliższym spotkaniu z Ruchem Chorzów.
Lech Poznań zmierzy się z niebieskimi w sobotę o godz. 18 na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu.