GKS Katowice. Kamil Cholerzyński: Bardzo współczuję chłopakom z GieKSy

- Osobiście - jako wychowankowi GKS-u Katowice - jest mi przykro. Mam tam wielu kumpli i wiem, co teraz przeżywają - mówi Kamil Cholerzyński, pomocnik Rozwoju Katowice.

Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>

Rzadko się zdarza, by wśród rywali znaleźć... swoich zadeklarowanych kibiców, a tak właśnie było przy okazji derbów Katowic. Po ostatnim gwizdku sędziego o sympatii dla GKS-u mówili m.in. Tomasz Wróbel i Kamil Cholerzyński. - Cieszymy się z tego punktu, bo znamy swoje miejsce w szeregu. Osobiście - jako wychowankowi GieKSy - jest mi jednak przykro. Mam tam wielu kumpli i wiem, co teraz przeżywają - podkreśla Cholerzyński.

- W klubie jest nerwowo, bo - wiadomo - pompowane są w niego pieniądze, a wyników nie ma. Mimo to, bardzo współczuję chłopakom. Oni bardzo chcą, ale potrzebny jest im mecz na przełamanie. Na szczęście tabela jest spłaszczona, więc szybko można się odbić. Mam nadzieję, że obydwa zespoły złapią serię fajnych wyników, bo ani GieKSa, ani Rozwój nie zasługują na miejsca w dole tabeli - przekonuje pomocnik beniaminka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.