Młody szkoleniowiec, który prowadzi po raz pierwszy zespół seniorów, i to od razu na poziomie I ligi, spotkał się w piątek na konferencji prasowej przed meczem ze Stomilem (początek w niedzielę o godz. 18).
Kilka dni temu właściciel klubu Radosław Osuch zapowiedział, że dalsze prowadzenie zespołu przez Osińskiego i Hermesa zależy od rezultatów. Mówił tak po dwóch zwycięstwach: z Rozwojem i Stalą Stalowa Wola w Pucharze Polski, a przed ostatnim remisem z Bytovią.
- Czy już nie ma nad panami atmosfery tymczasowości? Właściciel przesłał taki sygnał? - zapytaliśmy Osińskiego.
- Jeśli są dobre wyniki i atmosfera, to nasze twarze będą długo na ławce Zawiszy. Takie są reguły seniorskiej piłki. Rezultaty bronią trenera i zespół. Tak mogę odpowiedzieć na to pytanie.
Bydgoszczanie, począwszy od remisu z Sandecją z końca sierpnia, notują serię bez przegranej. W I lidze wygrali we wrześniu dwa razy z rzędu (3:2 z Olimpią w Grudziądzu i 2:1 z Rozwojem) i tydzień temu zremisowali 2:2 z Bytovią.
- W każdym meczu dążymy do wygranej. Sądzę, że robimy dobrą pracę. Widać postęp w naszej grze, bo tworzymy wiele sytuacji bramkowych. Mamy bardzo dobrą pierwszą połowę, a musimy zrobić wszystko, żeby po przerwie zachować podobny poziom koncentracji i dyscypliny taktycznej. Są wahnięcia. Chłopacy starają się z całych sił, ale ta koncentracja ucieka. O tym rozmawiamy i nad tym pracujemy. Mam nadzieję, że w meczu ze Stomilem przez całe 90 minut zagramy na wysokim poziomie - mówi Osiński.
Słabością Zawiszy jest to, że traci wiele goli - w dziewięciu meczach I ligi aż 14. W tym sezonie tylko w spotkaniu z Pogonią Siedlce udało się bydgoszczanom zachować czyste konto.
- To wynika wyłącznie z braku koncentracji. Gdzieś nie zdążymy dobiec, poprawić ustawienia w obronie. Razem analizujemy błędy i skupiamy się, żeby ich unikać. Widać jednak postęp w tej sferze - tłumaczy Osiński.
Trener Zawiszy oglądał w Bytowie ostatni mecz Stomilu. Olsztynianie zremisowali 1:1 - Stomil pokazał, że jest ciekawą drużyną z interesującymi zawodnikami z przodu. Jeśli podejdziemy z takim zaangażowaniem i koncentracją, jakie pokazaliśmy w pierwszej połowie w Bytowie, wygramy - twierdzi szkoleniowiec.
Jeśli bydgoszczanie zwyciężą, awansują na pozycję dającą awans do ekstraklasy.
Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz